Przed poniedziałkowym meczem zastanawiano się, czy wrocławianie już teraz odbiorą brązowe medale za postawę w tegorocznym sezonie. Tak się jednak nie stało, bowiem od pierwszych minut delikatną przewagę zbudowali sobie koszykarze Polpaku. Właściwie pierwsze dwie kwarty były dość chaotyczne, a oba zespoły grały bardzo nerwowo. Jednak lepiej w tych warunkach radzili sobie gospodarze, którzy przed przerwą prowadzili 41:35.
Gdy w trzeciej odsłonie po ''trójce'' Dixona gospodarze prowadzili 53:35, nikt chyba nie przypuszczał, że goście jeszcze powalczą o korzystny wynik. Jednak od tego momentu gra Polpaku w ataku zupełnie się załamała i na parkiecie istnieli już tylko wrocławianie. W zaledwie kilka minut koszykarze z Dolnego Śląska odrobili wszystkie straty, a świetnie w tej części meczu spisywali się Stević, Tomczyk i Robinson.
Na początku ostatniej kwarty świecianie nadal nie mogli znaleźć sposobu na uskrzydlony Śląsk. Po solowych akcjach Martina przewaga żółto-zielonych stopniała tylko do jednego punktu (62:61), a po rzucie Stevica przyjezdni wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie. W tym momencie do pracy ostro zabrał się duet Garner - Dixon. Po dwójkowych akcjach obu Amerykanów gracze Mihailo Uvalina ponownie odskoczyli rywalom (76:67). Jednak wrocławianie jeszcze raz postanowili skutecznie zaatakować Polpak. Ponownie ciężar gry wziął na siebie Martin, a po rzutach Giedraitisa i wolnych Robinsona było już tylko 78:77. Wkrótce jednak faulowany Dixon wykorzystał jeden rzut wolny (przy stanie 81:80) i goście mieli kilka sekund na rozegranie akcji. Piłkę przechwycił jednak Garner i w tym momencie było już wiadomo, że gospodarze tego meczu przegrać nie mogą.
Polpak Świecie - ASCO Śląsk Wrocław 82:80 (21:11, 26:24, 15:26, 20:19)
Polpak Świecie: Nikola Lepojevic 23, Bobby Dixon 21, Eric Hicks 14, Chris Garner 9, Vladimir Tica 5, Łukasz Ratajczak 4, Marko Brkic 4, Paweł Kikowski 2.
ASCO Śląsk Wrocław: Torrell Martin 23, Oliver Stevic 13, Down Robinson 12, Dominik Tomczyk 9, Andrius Giedraitis 9, Aivaras Kiausas 5, Radosław Hyży 4, Kamil Chanas 3, Paweł Mróz 2, Bartosz Diduszko 0.
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 1-1. Trzecie, decydujące spotkanie odbędzie się 23 maja we Wrocławiu.