Szokujące słowa legendy NBA. Chodzi o jego willę

YouTube / Jimmy Kimmel Live / Shaquille O'Neal
YouTube / Jimmy Kimmel Live / Shaquille O'Neal

Shaquille O'Neal, legenda NBA, zaskoczył wielu, ujawniając, że w swoim ogromnym domu na Florydzie używał tylko dwóch pokoi. Rezydencja, którą sprzedano w 2021 roku za 11 milionów dolarów, miała gigantyczną powierzchnię.

W tym artykule dowiesz się o:

Shaquille O'Neal otworzył się na temat swojej posiadłości podczas występu w "The Ellen DeGeneres Show" w 2018 roku. Na początku wyjaśnił, że kupił dom o powierzchni 7 tysięcy metrów kwadratowych, a później zlecił budowę gościnnej rezydencji z dziesięcioma sypialniami oraz czterech pełnowymiarowych boisk do koszykówki.

Mimo imponujących udogodnień "Shaq" wyznał, że faktycznie korzystał tylko z dwóch pomieszczeń: "Kuchni, bo lubię jeść, oraz sypialni, bo lubię spać".

Kiedy prowadząca program zapytała, czy używał innych pomieszczeń, takich jak salon czy siłownia, O'Neal szybko zaprzeczył: - Nigdy nie chodzę do kina domowego, ani do siłowni. Z ponad 23 tysięcy metrów kwadratowych tylko niewielka część była regularnie używana przez koszykarza.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdor

Luksusowa rezydencja w Windermere na Florydzie posiadała liczne ekstrawaganckie elementy, takie jak garaż na 17 samochodów, pokój cygar czy piwniczkę na wino. Shaq wzbogacił ją także w tematyczne boisko do koszykówki inspirowane Miami Heat.

Jednak wbrew pozorom, ogromny dom nie przynosił O'Nealowi szczęścia. W trakcie jednego z podcastów Shaq przyznał, że po rozwodzie z Shaunie Nelson czuł się w rezydencji samotny: - Zbudowałem ten dom dla nich. Po rozwodzie wracałem do pustego, wielkiego domu, co było najgorszą częścią - powiedział.

Ostatecznie O'Neal sprzedał swoją rezydencję za 11 milionów dolarów, co stanowiło dużą stratę finansową. Pierwotnie bowiem wystawił ją za 28 milionów, lecz sprzedaż ciągnęła się przez trzy lata, a koszykarz zmieniał pięciokrotnie agenta nieruchomości, zanim znalazł kupca.

foto: YouTube
foto: YouTube
Źródło artykułu: WP SportoweFakty