Rotacje kadrowe w PLK

Początek sezonu to zwykle kosmetyczne poprawki w drużynach. Nie inaczej jest tym razem. Anwil Włocławek sprowadził w swoje szeregi Kamila Chanasa. PGE Turów Zgorzelec, który zrezygnował z jego usług, jest bardzo blisko pozyskania Michała Chylińskiego. Rotacje kadrowe szykują się również w Polonii Azbud Warszawa, Treflu Sopot oraz Kotwicy Kołobrzeg.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnio interesująco jest w Zgorzelcu. Tamtejszy PGE Turów pozbył się Kamila Chanasa. 24-letni obrońca w trykocie wicemistrzów Polski rozegrał tylko jedno spotkanie. Szkoleniowiec przygranicznego klubu, Sasa Obradović, nie widział jednak tego gracza w swoim zespole.

Tym samym wychowanek Śląska Wrocław musiał poszukiwać innego pracodawcy. Nie trwało to długo bowiem za rodzimymi zawodnikami rozglądał się już od pewnego czasu brązowy medalista ostatnich mistrzostw Polski, Anwil Włocławek. "Rottweilery" negocjowały m.in. z Jackiem Jareckim, ale ostatecznie w ich szeregi wstąpił Chanas.

Mierzący 188 cm wzrostu koszykarz zadebiutował w kujawskim teamie w starciu z Treflem Sopot. Z dobrej strony pokazał się on w meczu z PBG Basketem Poznań, kiedy spędził na parkiecie nieco ponad 20 minut, i w tym czasie zdobył 9 punktów. Anwil pokonał po dwóch dogrywkach ekipę ze stolicy Wielkopolski 107:104.

Zaraz po odejściu ze Zgorzelca Chanasa, klub rozpoczął negocjacje z reprezentantem Polski, Michałem Chylińskim. 23-letni zawodnik do tej pory nie znalazł nowego zespołu, ale niemal pewne jest jego przejście do PGE Turowa. Chyliński ma za sobą trzy sezony spędzone w Hiszpanii. W minionym roku występował on w barwach Clinicas Rincon Axarquia (LEB Gold), gdzie notował przeciętnie 10,7 punktu, 2 zbiórki oraz 1,2 asysty. Na EuroBaskecie w Polsce jego dziełem było średnio 1,2 oczka.

To jednak nie koniec rotacji kadrowych. Z całą pewnością do takich dojdzie w stolicy. Sternicy Polonii Azbud Warszawa są zawiedzeni tak słabym początkiem, tym bardziej, że trzon drużyny pozostał. Kto miałby odejść z ekipy "Czarnych Koszul"? Już przed meczem z Polpharmą Starogard Gdański, zastanawiano się co zrobić z Michaelem Ansley'em.

Amerykanin, żywa legenda polskich parkietów, liczy już 42 lata! Zawodnik ten nie jest już w tak doskonałej dyspozycji jak w rozgrywkach 2008/09. W ostatnim spotkaniu podkoszowy Polonii grał przez 19 minut, i zdobył w tym czasie 4 punkty oraz zebrał z tablic 3 piłki.

Kandydatów jest jednak więcej. Matt Kingsley przebudził się dopiero w meczu z "Kociewskimi Diabłami" rzucając 14 punktów. Wcześniej grał krótko i nieskutecznie. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Aleksandra Perki. 22-letni zawodnik spisuje się fatalnie. Do kosza trafiał on jedynie podczas starcia ze Zniczem Jarosław, w dodatku na bardzo niskiej skuteczności.

Również w Sopocie włodarze zastanawiają się nad zmianami. Dlaczego? Przede wszystkim zawodzi Lawrence Kinnard. Amerykanin był silnym ogniwem w meczach sparingowych, ale od początku rozgrywek spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Skrzydłowy Trefla w dwóch spotkaniach zaaplikował swoim rywalom w sumie 10 punktów. To z kolei doprowadziło do tego, iż jego los jest niepewny i zadecydują kolejne mecze ligowe.

Poszukiwania nowego gracza rozpoczęła również Kotwica Kołobrzeg, ale póki co są to tylko przymiarki. Tym samym konkretnych nazwisk brak.

Źródło artykułu: