W tym spotkaniu udziału nie wziął Jeremy Sochan. Polak ostatnio w starciu przeciwko Los Angeles Lakers nabawił się urazu mięśnia czworogłowego uda.
Jak przekazał dziennikarz Tom Osborn z San Antonio Express-News, kontuzja Sochana nie jest poważna, ale czeka go najprawdopodobniej minimum tydzień przerwy.
Tymczasem San Antonio Spurs w środę doznali dziewiątej z rzędu, a już szesnastej porażki w sezonie. Jeszcze przed rozpoczęciem czwartej kwarty Teksańczycy prowadzili z Oklahoma City Thunder 96:88, ale ostatnie 12 minut okazało się w ich wykonaniu fatalne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Gospodarze, osłabieni brakiem lidera, Shai Gilgeous-Alexandra, wygrali ten fragment 31:15, a cały mecz 119:111. Thunder do dziewiątego sukcesu poprowadził debiutujący w NBA Jalen Wlliams.
21-latek wybrany z dwunastym numerem w drafcie 2022 rzucił w środę rekordowe w karierze 27 punktów. Trafił 11 na 15 oddanych rzutów z pola. - Spisał się naprawdę bardzo dobrze. Robi ciągłe postępy - komplementował go trener Mark Daigneault.
Spurs uzyskali tylko 27-proc. skuteczności w rzutach za trzy (10/37). Devin Vassell wywalczył 25 "oczek", a Keldon Johnson miał 19 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst, ale to nie wystarczyło.
Oprócz Sochana, pauzował też kontuzjowany Austriak i podstawowy środkowy, Jakob Poeltl. Dodatkowo w trakcie meczu urazu nabawił się Doug McDermott. Spurs w swoim następnym meczu zmierzą się z New Orleans Pelicans.
Wynik:
Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 119:111 (32:35, 28:42, 28:19, 31:15)
(Williams 27, Dort 23, Mann 16 - Vassell 25, Johnson 19, Jones 15)
Czytaj także: Jak to się stało?! Trafił nad LeBronem i wygrał mecz!
Amerykanin wycofał się z powodu eksplozji przy granicy