- Jestem bardzo usatysfakcjonowany naszą grą i zwycięstwem - mówił Sergio Scariolo po sobotniej wygranej z Grecją. - Zwłaszcza że po raz kolejny nasza obrona była doskonała. Obecnie najważniejsze dla nas jest utrzymanie formy fizycznej, by każdy z koszykarzy był gotowy do gry na pełnych obrotach. Starałem się angażować jak najwięcej koszykarzy z ławki, tak by każdy z tej dwunastki złapał swój rytm, a przy tym nie przeciążył się. To dla nas szansa na zapisanie się historii, choć wiemy że w niedzielę nie będzie łatwo - dodał.
Hiszpanom na początku turnieju nie wiodło się najlepiej. Rywalizacje w grupach C i F rozpoczynali od porażek odpowiednio z Serbią i Turcją. Ich gra diametralnie zmieniła się w meczu z Litwą, gdzie w ciągu kilku minut potrafili zdobyć 23 punkty przy braku trafień ze strony rywala. - Cieszę się, że udało nam się dojść do finału, mimo gry w bardzo silnej grupie w 1. etapie. Wszystkie zespoły, które wyszły z grupy C, awansowały do półfinału - to o czymś świadczy - mówił przed niedzielnym finałem. - Wygrywałem już mecze o złoto, ale też je przegrywałem. Teraz musimy skupić się na jak najlepszym przygotowaniu, poprawiać braki. Na przykład Ricky Rubio świetnie wyłączył Spanoulisa, oby w niedzielę zagrał równie dobrze.
Gra w obronie to obecnie największy atut reprezentacji Hiszpanii. Od pierwszej fazy grupowej nie dała rzucić żadnemu z rywali więcej niż 70 punktów! - By grać w obronie tak jak my, musisz mieć w sobie dużo energii. Podziałała na nas porażka z Turcją. To nas zmotywowało, pozwoliło wyzwolić w sobie wiele energii. To był punkt zwrotny naszego udziału w turnieju - tłumaczył szkoleniowiec Hiszpanii. - Jestem pod wrażeniem, jak każdy z moich podopiecznych podchodzi do spotkań. Cały czas powtarzam, że nieważne czy to finał, czy zwykły mecz - każdy z nich musi być tak samo dobrze przygotowany pod względem fizycznym jak i mentalnym. I oni to wykonują komplementował Scariolo.
Początek niedzielnego finału zaplanowano na godzinę 21.15.