Media: tragiczne wieści z Włoch o Polaku

Getty Images / Od lewej: Davide Satalia, Dominik Pastuszka i Jan Faltejsek przed zawodami w Merano
Getty Images / Od lewej: Davide Satalia, Dominik Pastuszka i Jan Faltejsek przed zawodami w Merano

- Lekarze stwierdzili śmierć mózgu Dominika Pastuszki - podał lokalny portal iltirreno.it. To efekt wypadku, któremu 35-latek uległ w czwartek na hipodromie San Rossore w Pizie.

W połowie wyścigu galopowego na dystansie 3500 metrów koń War Brave uderzył w przeszkodę, zrzucając dżokeja z grzbietu. Pastuszkę z poważnymi obrażeniami czaszki i klatki piersiowej przewieziono do szpitala Cisanello w Pizie. Po operacji neurochirurgicznej dżokej trafił na oddział intensywnej terapii.

Jak pisze "Il Tirreno", nadzieje na przeżycie Polaka były bardzo małe. "W piątkowe popołudnie lekarze stwierdzili śmierć mózgu. Poinformowano rodzinę, że dla mężczyzny nie ma już szans na przeżycie. (...) Świat wyścigów konnych pogrążył się w żałobie" - czytamy.

Według włoskich dziennikarzy, mieszkający na co dzień w Italii Pastuszka to doświadczony dżokej. Tylko w ubiegłym roku wystartował w 91 wyścigach. Do tego w przeszłości brał już udział w zawodach na hipodromie San Rossore.

Warto wspomnieć, że tor w Pizie jest owiany złą sławą. 25 stycznia 2021 roku upadł na nim Pietro Alberto Bocca. Dżokej doznał poważnego urazu głowy i zmarł cztery dni później w szpitalu. Włoski Związek Dżokejów zdecydował wówczas o zaprzestaniu na pewien czas ścigania się na San Rossore ze względu na stan nawierzchni.

Komentarze (0)