Oni byli dumą Polski po odzyskaniu niepodległości. Najlepsi sportowcy II RP

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski

Jadwiga Jędrzejowska (tenis ziemny)

 

To ona wprowadziła polski tenis na światowe salony. Od 1927 roku nie miała w kraju godnych rywalek. Seryjnie zdobywała tytuły mistrzowskie. Od 1931 roku próbowała swoich sił w Wimbledonie. Sześć lat później osiągnęła sukces, który wyrównała dopiero w 2012 roku Agnieszka Radwańska - finał tego turnieju!

Jadwiga Jędrzejowska przegrała po wyrównanym meczu z Brytyjką Dorothy Round - 2:6, 6:2, 5:7. Finał Wimbledonu nie był przypadkiem. We wrześniu 1937 roku Polka awansowała do finału US Open. - Mała Polka pokazała naszym zawodniczkom, że liczy się nie tylko siła, ale spryt i technika. Ona wnosi do światowego tenisa powiew świeżości - pisał "Washington Post".

Po raz trzeci finał turnieju wielkoszlemowego zaliczyła tuż przed wojną. W 1939 roku zagrała w finale French Open.

Co ciekawe, Ja-Ja (tak ją nazywano poza granicami Polski) była partnerką mikstową króla Szwecji - Gustawa V. Podczas II wojny światowej interweniował nawet w Berlinie, aby Polka mogła opuścić okupowany kraj i przyjechać do Szwecji, aby rozegrać z nim kolejne turnieje. Nie skorzystała. 

Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • 0uwdt0 komplet punktów Zgłoś komentarz
    Pan Stanisław Marusarz. Jako nastolatek miałem okazję być w Zakopanem na kameralnym spotkaniu z Mistrzem. Przemiły, uśmiechnięty, wspaniale opowiadał. Jestem szczęśliwy że w życiu go
    Czytaj całość
    spotkałem. Żałuję tylko że zapomniałem zabrać ze sobą książkę aby dostać autograf. Ale w pamięci Stasiu Marusarz na zawsze ! Pozdrawiam z Rzeszowa.
    • MrKilianowski Zgłoś komentarz
      JJ jak dla mnie największa tenisistka polskiego tenisa Aga za to najlepsza polska tenisistka Obie pokazywały ze nie liczy się siła ale spryt i technika Co mnie zaskoczyło to znajomość z
      Czytaj całość
      królem Szwecji. No no jak dla mnie polska ambasadorka a Aga to jej godna następczyni!
      • zbujnick Zgłoś komentarz
        "w 1936 roku mieliśmy w Berlinie aż 111 przedstawicieli, którzy wywalczyli siedem krążków (w tym dwa złote)." Ciekawe skąd pan Bobakowski wytrzasnął takie rewelacje? Do tej pory
        Czytaj całość
        zdobyliśmy na berlińskich igrzyskach jedynie 3 srebrne i trzy brązowe medale, ale... może komuś odebrano złote i przyznano Polakom? Tyle się dziś zmienia w światowych tabelach, że może mi coś umknęło, a pan Bobakowski się doczytał. Tylko niech poda źródło, bo wszystkie dotychczas mi znane podają informacje o 6 medalach Polaków w 1936 roku
        • Puławiak Zgłoś komentarz
          Bo nie Berlin, Moskwa czy Bruksela lecz Warszawa jest moją stolicą. Tylko wolna, niepodległa i w pełni suwerenna Rzeczpospolita Polska na wieki!