Niewielu w Polsce słyszałoby o małej miejscowości pod Ostrowem Wielkopolskim, gdyby nie Terenowy Klub Olimpijczyka, który powstał w Wysocku Wielkim w 1975 roku. Wśród założycieli był niestrudzony Marian Matysiak, który trzy lata później został jego prezesem. Funkcję tę sprawował do końca życia. Nawet pomimo ciężkiej choroby, starał się uczestniczyć w życiu Klubu Olimpijczyka w Wysocku Wielkim.
Przez ponad 30 lat do Wysocka Wielkiego zawitało wielu znakomitych gości: olimpijczyków, sportowców, trenerów, działaczy i dziennikarzy sportowych. Wystarczy w tym miejscu wymienić Irenę Szewińską. , Jerzego Kuleja, Wojciecha Fortunę, Jana Tomaszewskiego, Edwarda Jancarza, Ryszarda Szurkowskiego, Lecha Piaseckiego, Przemysława Saletę i wielu wielu innych. Stałymi bywalcami imprez organizowanych przez Klub Olimpijczyka w Wysocku Wielkim byli Jerzy Szczakiel, Zenon Licznerski, Marek Łbik, Katarzyna i Robert Chwiałkowscy.
Terenowy Klub Olimpijczyka to także organizator wielu ciekawych imprez. Do najważniejszych z pewnością należą Mistrzostwa Kibiców Województwa Wielkopolskiego oraz Memoriał Teodora Anioły. Marian Matysiak zainicjował także organizację Bali Olimpijskich oraz Sportowych Andrzejek, które przyciągały do Wysocka Wielkiego byłe znakomitości polskiego sportu.
Marian Matysiak za swoją wieloletnią działalność na rzecz krzewienia idei olimpijskiej odebrał szereg nagród i wyróżnień. Jednym z najważniejszych był Certyfikat numer 1, przyznany w 2000 roku przez Polski Komitet Olimpijski dla najstarszego w Polsce Klubu Olimpijczyka. Rok później z okazji 80-lecia istnienia redakcji Przeglądu Sportowego klub otrzymał nagrodę "Olimpionik", a 2004 roku klub otrzymał Odznakę Honorową za Zasługi Dla Województwa Wielkopolskiego.
MMarian Matysiak w 1996 roku został Ostrowianinem Roku, otrzymał także Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski w 1997 roku oraz wyróżnienie Fair Play PKOL-u.
Siedziba Klubu Olimpijczyka w Wysocku Wielkim to prawdziwe muzeum sportu. I choć Marian Matysiak osobiście był świadkiem tylko dwóch Igrzysk Olimpijskich w Moskwie i Atenach, udało mu się zgromadzić wiele pamiątek z innych wydarzeń. Sportowcy, odwiedzając Klub Olimpijczyka przywozili do niego pamiątki, repliki medali i inne cenne przedmioty, które stanowią historię polskiego sportu.
Marian Matysiak miał jeszcze wiele planów i marzeń. Cieszył się ogromną sympatią swoich współpracowników. Miał ogromną charyzmę. Potrafił swoją miłością do sportu i do idei barona Pierra de Coubertaina zarażać także młodych ludzi. Polska rodzina olimpijska poniosła niepowetowaną stratę.