Steve Davis wypadł z najlepszej 16-tki światowego rankingu, co oznacza, że przed każdym turniejem rankingowym musi przebijać się przez sito eliminacji. Być może to dobry znak dla 6-krotnego mistrza świata, bowiem we wtorek odprawił zwycięzcę Shanghai Masters sprzed roku Dominica Dale’a. 51-letni Anglik przegrał dwa pierwsze frejmy, lecz w kolejnych czterech triumfował i wydawało się, że spotkanie szybko się zakończy. Tymczasem Walijczyk wziął się do roboty i szybko odrobił straty. Decydująca partia znów padła łupem Davisa, który w dwóch podejściach do stołu nie pozostawił rywalowi złudzeń.
Marsz po trzeci kolejny triumf w turnieju rankingowym rozpoczął Ronnie O’Sullivan. Obecny mistrz świata i najlepszy snookerzysta na świecie nie miał większego problemu z ograniem swojego pierwszego rywala w Szanghaju - Stuarta Pettmana. Wielu obserwatorów obawiało się dyspozycji "Rakiety", który często lekceważy imprezy organizowane na kontynencie azjatyckim. Póki co wydaje się jednak, że doświadczony Anglik jest w dobrej formie i należy go zaliczać do głównych faworytów chińskich zawodów. Jeśli O’Sullivan zwycięży w Shanghai Masters, to będzie pierwszym zawodnikiem od 1993 roku, który triumfował w trzech kolejnych turniejach rankingowych.
Niezwykle dziwny przebieg miało spotkanie Johna Higginsa z Tomem Fordem. Faworyzowany Szkot dominował w początkowej części pojedynku, wychodząc na zdecydowane prowadzenie 3:0. Niespodziewanie jednak grający bez kompleksów Anglik szybko powrócił do gry. Najpierw zrobiło się 3:2 a po chwili już 4:4, mimo że Higgins po drodze wbił brejka 136-punktowego. Ostatnia partia bezdyskusyjnie należała już do 2-krotnego mistrza świata. W kolejnej rundzie Szkot zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Liang Wenbo-Ryan Day.
Ten pierwszy, ku uciesze miejscowych kibiców, kontynuuje dobrą passę. W poniedziałek triumfował w niezbyt dobrym stylu, lecz kilkanaście godzin później pokazał się z dużo lepszej strony. Spotkanie z Markiem Allenem wyrównane było jedynie do pierwszej przerwy, kiedy na tablicy wyników widniał rezultat remisowy - 2:2. Frontalny atak leworęcznego Azjaty nastąpił tuż po wznowieniu rywalizacji. Brejki 62, 82 i 105 nie pozostawiły złudzeń, kto tego dnia był w lepszej dyspozycji.
Największą niespodzianką wtorkowych meczów była porażka Stephena Hendry’ego z Ricky Waldenem. 7-krotny mistrz świata sprawiał lepsze wrażenie w początkowej fazie rywalizacji, wbijając 71 i 88, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie 3:2. 39-letni Szkot nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia, bowiem o 13 lat młodszy Walijczyk wziął się ostro do pracy i szybko przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Obaj snookerzyści ostatni raz spotkali się w 2005 roku, podczas China Open. Wówczas bezapelacyjną wygraną odniósł Hendry - 5:0.
Wyniki wtorkowych pojedynków
Dominic Dale - Steve Davis 4:5
Neil Robertson - Fergal O'Brien 5:2
Stephen Hendry - Ricky Walden 4:5
Mark Selby - Judd Trump 5:1
Mark King - Jimmy White 5:4
John Higgins - Tom Ford 5:4
Joe Perry - Matthew Stevens 5:1
Ronnie O'Sullivan - Stuart Pettman 5:2
Mark Allen - Liang Wenbo 2:5
Plan środkowych potyczek
Ding Junhui - Dave Harold
Shaun Murphy - Andy Hicks
Ali Carter - Mark Williams
Peter Ebdon - Stuart Bingham
Marco Fu - Anthony Hamilton
Stephen Maguire - Barry Hawkins
Ryan Day - Liang Wenbo
Graeme Dott - Jamie Cope