Już wczoraj menedżer National League zbliżającego się 79. All Star Game ogłosił nazwisko miotacza, który zacznie mecz w pierwszym składzie. Będzie to Ben Sheets, co może się wydawać małą niespodzianką, gdyż eksperci spodziewali się na tym miejscu jednego z zawodników: Tim Lincecum lub Edison Volquez. Jednak widać, że właściciel Colorado Rockies postawił na doświadczenie Sheets’a, który ma za sobą już trzy starty w meczu gwiazd i jak dotychczas zachował czyste konto. W tym sezonie gwiazdor Brewers odniósł jak na razie 10 zwycięstw, a jego ERA to 2,85. Ma swoim koncie również 108 strikeouts.
W American League nie było niespodzianki. Tutaj murowanym faworytem do startu od pierwszych minut był Cliff Lee, który w tym sezonie daje przykład innym miotaczom AL. Jak na razie lider Cleveland Indians w tym sezonie odniósł 12 zwycięstw przy tylko dwóch porażkach, a jego ERA kształtuje się na poziomie 2,31 i jest drugą najlepszą w American League. Można rzec, że jego kariera odwróciła się w tym roku o 180 stopni. Po nienajlepszym zeszłym sezonie w barwach "Indian" został oddany do zaplecza zespołu z Ohio, uniwersyteckiego Triple-A Buffalo. Jednak świetna gra w tym roku zaprowadziła go aż dotąd.
Jak co roku obok wielkiej radości nadchodzą jednak rozczarowania. Miotacz Chicago Cubs, Kerry Wood nabawił się kilka dni temu kontuzji. W zasadzie saver Cubs może mówić o pechu, gdyż jest to co najwięcej kilkudniowa niedyspozycja spowodowana wystąpieniem pęcherza na ręce, którą miota. Jego miejsce zastąpił Carlos Mormol, co ciekawe kolega z drużyny. Nie ma to jednak znaczenia, gdyż był po prostu kolejnym zawodnikiem z największą liczbą głosów. Innym graczem, który nie może być pewny udziału w jutrzejszym meczu jest Kevin Youkillis z Boston Red Sox. Bazowy mistrzów MLB został uderzony źle narzuconą piłką w rękę podczas wczorajszego, wygranego meczu z Baltimore Orioles.