Dogonienie Boston Red Sox na pewno nie wystarczy na awans do play offs, bo na drodze nowojorczykom stoi jeszcze zespół z Miami, który w tym sezonie spisuje się nadspodziewanie dobrze. Póki co "Jankesi" wracają na właściwą ścieżkę po dwóch miesiącach słabej gry. W meczu z Padres nie mieli problemów ze zdobywaniem punktów, mimo że w ekipie "Księży" miotał Jake Peavy. Najlepszy pitcher zeszłego sezonu opuścił boisko już po 4. inningach mając na koncie trzy oddane punkty. Świetną formę po kontuzji po raz kolejny pokazał Alex Rodriguez, który zdobył swojego 13. home runa w tym sezonie. Mimo, że opuścił w tym roku 20 spotkań z powodu kontuzji to ma już na swoim koncie 40 RBI.
Bardzo dobrą formę prezentują ostatnimi czasy Milwaukee Brewers, którzy pokonali w środę Toronto Blue Jays po raz trzeci w tej serii i są bardzo blisko zaliczenia sweepa. Gospodarzy na skromne prowadzenie po swoim solo home runie wyprowadził w drugim inningu Russell Branyan. W odpowiedzi na to Gregg Zaun doprowadził do remisu jednak trwało to tylko kilka minut, gdyż Brewers odskoczyli na dwupunktowe prowadzenie. Kolejne inningi aż do przedostatniego to walka punkt za punkt. W 8. zmianie Blue Jays zmniejszyli starty do jednego runu, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowali gospodarze i to oni wygrali 5:4. Ósme zwycięstwo w obecnych rozgrywkach odniósł Ben Sheets. Tym razem zagrał 6 inningów i oddał rywalom dwa punkty.
New York Mets zmotywowani zmianą GM czyli głównego menedżera pokonali na wyjeździe po raz drugi Los Angeles Angels, tym razem 5:4. Początek zdecydowanie należał do gości, którzy po home runie Carlosa Delgado w 3. zmianie wyszli na prowadzenie 3:0. "Anioły" nie dały oczywiście za wygraną i w przeciągu dwóch inningów odrobili starty i wyszli na prowadzenie. 2 RBI w tym czasie zaliczył Vladimir Guerrero będąc najskuteczniejszym wśród zawodników gospodarzy. Prowadzenie Angels utrzymało się do ostatniej zmiany i mogą sobie sami pluć w brodę, że nie utrzymali tego zwycięstwa zaliczając błąd i oddając bez walki punkt, który dał Mets szanse na zwycięstwo w dogrywce. W niej swoją okazję wykorzystał Damion Easley i nowojorczycy wygrali to zacięte spotkanie.
Po fatalnych ostatnich dwóch tygodniach Los Angeles Dodgers nabrali wiatru w żagle i pokonali już dwukrotnie Cincinnati Reds w serii rozgrywanej na Great American Ball Park. Tylko sam początek meczu był wyrównany, kiedy po home runie Edwin’a Encernacion’a mieliśmy wynik 2:1. Dalsza część meczu przebiegła pod dyktando "Spychaczy". Prowadzenie już w 4. in. podwyższył James Loney, zdobywając HR i po raz drugi w tym spotkaniu zaliczając zagranie punktowe. W 7. zmianie Juan Pierre po raz pierwszy w tym sezonie zaliczył triple i zdobył dwa runy, które ustaliły wynik tego meczu na 6:1 dla Dodgers.
Pozostałe wyniki:
Philadelphia Phillies - Boston Red Sox 4:7
San Francisco Giants - Detroit Tigers 2:7
Baltimore Orioles - Houston Astros 2:1
New York Yankees - San Diego Padres 8:5
Tampa Bay Rays - Chicago Cubs 5:4
Cincinnati Reds - Los Angeles Dodgers 1:6
Texas Rangers - Atlanta Braves 2:5
Milwaukee Brewers - Toronto Blue Jays 5:4
Minnesota Twins - Washington Nationals 11:2
Chicago White Sox - Pittsburgh Pirates 8:2
St. Louis Cardinals - Kansas City Royals 2:3
Colorado Rockies - Cleveland Indians 4:2
Arizona Diamondbacks - Oakland Athletics 11:1
Los Angeles Angels - New York Mets 4:5
Seattle Mariners - Florida Marlins 3:8