Na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Pekinie sportowcy z Rosji musieli występować pod flagą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, zdobyli łącznie 32 krążki i zajęli dziewiąte miejsce w klasyfikacji medalowej.
Zawodnicy w nagrodę mieli otrzymać luksusowe niemieckie samochody. Tak się jednak nie stanie. Cztery dni po zakończeniu igrzysk (24 lutego) Władimir Putin wypowiedział wojnę Ukrainie.
Rosja została objęta licznymi sankcjami, które umożliwiają dostarczenie obiecanych samochodów. Niemiecka marka zamknęła swoje fabryki na terenie tego kraju. Prezydent tamtejszego komitetu olimpijskiego (ROC) Aleksander Żukow stwierdził, że sportowcy będą zadowoleni z odszkodowania.
Olimpijczycy otrzymają po 4 mln rubli za złote medale, 2,5 mln za srebrne, z kolei brązowi medaliści zarobią po 1,7 mln.
"W tej sytuacji fundusz na wymianę samochodów na dotacje pieniężne mistrzom i wszystkim medalistom igrzysk olimpijskich w Pekinie. Ich wielkość jest porównywalna z płatnościami od państwa. Nie zamierzamy komentować sytuacji z zagranicznymi producentami" - napisano w oświadczeniu, cytowanym przez "Match TV".
Czytaj także:
Rewolucja w skokach narciarskich. Zapadły pierwsze decyzje
Niemiecki skoczek przeszedł operację
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej