Wojciech Matczak: Nie lubimy przegrywać

W spotkaniu kończącym sosnowiecki turniej Zagłębie zmierzyło się z niepokonanymi hokeistami z Trzyńca. Gospodarze walczyli, ale nie byli w stanie przez dłuższy czas grać jak równy z równym z zawodnikami Ocelari. - Tylko niezrównoważony optymista mógł sobie wyobrazić, że rywale dadzą nam łatwo wygrać - przyznał po spotkaniu Wojciech Matczak.

Zagłębie zakończyło Międzynarodowy Turniej w Hokeju na Lodzie na ostatnim miejscu. Sosnowiczanie nie wygrali żadnego spotkania, a bramkarzy rywali pokonali siedem razy, ale sami stracili aż osiemnaście goli! - Jeżeli będziemy mieć obrońców, to wtedy możemy powalczyć o zwycięstwo. Jedynym nominalnym obrońcą, który zaprezentował się dobrze jest David Galvas. Mamy kontuzje w drużynie i musimy radzić sobie tak jak możemy - wyjaśnił taki bilans Wojciech Matczak.

Na turniej do Sosnowca przyjechały trzy dobre drużyny. Jednak im lepiej Zagłębie przygotuje się do sezonu, grając właśnie z zespołami z wyższej półki, tym lepiej będzie spisywać się w zmaganiach ligowych. - W przygotowaniach dotychczasowo mieliśmy dobrych przeciwników, wiadomo że służą one dobremu przygotowaniu do sezonu. Co nie zmienia faktu, że nie lubimy przegrywać - podkreślił szkoleniowiec sosnowiczan.

W meczu kończącym cały turniej Zagłębie zmierzyło się z niepokonanymi hokeistami z Trzyńca. Wśród kibiców wiara w zwycięstwo była naprawdę niewielka, ale chęć walki wśród sosnowieckich hokeistów znacznie większa. - Spodziewałem się, że spotkanie z czeskim Ocelari będzie ciężkie i tylko niezrównoważony optymista mógł sobie wyobrazić, że rywale dadzą nam łatwo wygrać - stwierdził bez ogródek Wojciech Matczak. - Tam obecnie testowanych jest wielu hokeistów, którzy chcieli się pokazać w tym turnieju - zauważył trener Zagłębia.

Komentarze (0)