Daniel Ricciardo zaraz po starcie do Grand Prix Australii wyjechał poza tor i stracił przednie skrzydło. Kontakt z ziemią doprowadził do tego, że uszkodzeniu uległa podłoga w modelu RS19. W efekcie Australijczyk nie ukończył wyścigu.
Wydarzenia z Melbourne mają swój ciąg dalszy. W Bahrajnie inżynierowie Renault dokładnie przyjrzeli się pojazdowi Ricciardo i postanowili wymienić w nim podwozie.
Czytaj także: Robert Kubica o sytuacji Williamsa
- Nie wiem, czy uszkodzenia to efekt wydarzeń po starcie w Australii. Inżynierowie nie są tego pewni w stu procentach. Jednak takie jest założenie. Ze względów bezpieczeństwa lepiej je wymienić - przekazał "Motorsportowi" kierowca z Antypodów.
W podwoziu znajduje się szereg małych chipów, które są skanowane przez delegata technicznego, aby sprawdzić legalność tego podzespołu. Jo Bauer, odpowiedzialny za to pracownik FIA, dokonał już inspekcji nowego podwozia w samochodzie Ricciardo.
Czytaj także: Lewis Hamilton uczy jazdy Willa Smitha
To nie koniec zmian w Renault po pierwszym wyścigu sezonu. Kiepski wynik w Australii i rozczarowanie brakiem awansu w kwalifikacjach do Q3 sprawiło, że zespół wprowadził poprawki do samochodu. W Bahrajnie kierowcy tej ekipy korzystać będą m.in. ze zmodyfikowanego tylnego skrzydła.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli