F1: pożar w garażu McLarena. Trzech pracowników poszkodowanych

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris na torze w Barcelonie
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris na torze w Barcelonie

Dzień filmowy na torze w Barcelonie zakończył się fatalnie dla McLarena. W garażu ekipy z Woking doszło do pożaru, w wyniku którego do centrum medycznego trafiło aż trzech mechaników. Zespół nie chce ujawniać przyczyn zdarzenia.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek na torze Catalunya zobaczyliśmy w akcji trzy zespoły WilliamsMcLaren oraz Racing Point postanowiły skorzystać z przepisów i zorganizowały dzień filmowy, który polega na kręceniu klipów promocyjnych wykorzystywanych w trakcie sezonu.

O ile filmowanie przejazdów Roberta Kubicy i George'a Russella przebiegło bez przeszkód, o tyle problemy napotkała stajnia z Woking. W pewnym momencie w garażu McLarena doszło do ataku paniki. Jak się okazało, było to spowodowane pożarem.

Ferrari nie popada w hurraoptymizm. Czytaj więcej! 

"Podczas dnia filmowego w garażu doszło do małego pożaru, który szybko został ugaszony. Służby ratownicze i medyczne natychmiast okazały nam wsparcie. Trzech członków zespołu zostało zabranych do centrum medycznego w celu leczenia. Wszyscy opuścili klinikę po otrzymaniu pomocy" - przekazał dziennikarzom McLaren.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Brytyjczycy nie chcą zdradzać przyczyn pożaru oraz ujawniać jakichkolwiek szczegółów z tym związanych. Należy oczekiwać, że do zdarzenia doszło wskutek błędu po stronie jednego z pracowników.

W F1 nie był to pierwszy przypadek, kiedy to mechanicy podczas obsługi kierowców doprowadzili do pożaru. Właśnie w Barcelonie w roku 2012 doszło do pożaru paliwa w garażu Williamsa. Wówczas FIA postanowiła wyciągnąć wnioski z tamtych wydarzeń i nakazała pracownikom zespołów korzystanie ze specjalnego sprzętu ochronnego oraz specjalnej aparatury do tankowania w garażu.

[url=/formula-1/806345/f1-george-russell-podsumowal-testy-widzi-pozytywy-w-nowym-samochodzie-williamsa]George Russell podsumował testy w Barcelonie. Czytaj więcej! 

[/url]Federacja nalegała, by zespoły stosowały się do przepisów również w trakcie testów, ale w padoku w Barcelonie dało się słyszeć, że nie wszyscy stosowali się do wytycznych i obierali drogę na skróty.

Łukasz Kuczera z Barcelony

Komentarze (1)
konwicjusz
23.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak więc " na skróty tankowali paliwo".
Ktoś tu chyba pisze z kolegami z podwórka.