Jens Marquardt dał jasno do zrozumienia, że BMW zadowolone jest ze swojego zaangażowania w DTM i w innych wyścigach samochodów sportowych. Koncern nie zamierza brać przykładu z Hondy.
- Ścigamy się w DTM, mamy swoje samochody GT na Nordscheife i ALMS. Mamy świetnie wyniki z prywatnymi zespołami. Nie szukamy kolejnej dyscypliny w sportach motorowych. Decyzja o wycofaniu się z F1 była świadoma. Nie chcemy niczego zmieniać - powiedział Marquardt.
- Nowe przepisy odpowiadają Hondzie, dlatego wracają do tego sportu. My jednak mamy inne plany - zakończył.
BMW dostarczało silniki zespołom F1 w latach 2000-2009.