Michael Schumacher po raz drugi zakończył karierę w Formule 1 po sezonie 2012. Niemiec w barwach Mercedesa nie był już tak szybkim kierowcą jak przed laty, ale też trzeba dodać, że niemiecki zespół nie dysponował konkurencyjnym bolidem. W ciągu trzech kampanii "Schumi" nie wygrał ani jednego wyścigu, dlatego jego decyzję o udaniu się na sportową emeryturę przyjęto ze zrozumieniem.
Życie Schumachera naznaczył wypadek na nartach, który miał miejsce 29 grudnia 2013 roku. Od tego momentu Niemiec nie był widziany publicznie. Wielu kibiców F1 zastanawia się, jak potoczyłyby się losy siedmiokrotnego mistrza świata, gdyby nie wydarzenia z francuskich Alp. Jeszcze inny punkt widzenia ma Ross Brawn.
Brytyjczyk współpracował z Schumacherem w Benettonie i Ferrari, a później jako szef Mercedesa ściągnął go do ekipy z Brackley. Chociaż wyniki Niemca w sezonach 2010-2012 nie były najlepsze, to niemiecka marka chciała, aby "Schumi" kontynuował karierę. Była przekonana, że jego doświadczenie może być kluczowe w kontekście zmian technicznych w F1 w roku 2014.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
- Coraz jaśniejsze jest dla mnie, że Michael przedwcześnie zawiesił kask na kołku. To on zasiał ziarna pod sukcesy Mercedesa swoją pracą w sezonach 2010-2012 - powiedział Brawn w rozmowie z "Bildem".
Skoro Michael Schumacher nie chciał kontynuować kariery w F1, to Niemcy namówili na transfer Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk w sezonie 2013 zaczął przyzwyczajać się do nowego otoczenia, by rok później rozpocząć dominację w królowej motorsportu wraz z Mercedesem. Przełożyła się ona na sześć tytułów mistrzowskich dla Hamiltona w tym okresie.
- Mogę sobie wyobrazić, że Michael miałby teraz swój własny zespół. W Mercedesie toczyły się nawet rozmowy na temat tego, by został udziałowcem ekipy. Pierwszy krok został zrobiony w roku 2013, kiedy to objął funkcję ambasadora - dodał Brawn.
- Alonso jest teraz w tym samym wieku, w którym Michael był wtedy. Fernando udowadnia, że po 40. roku życia można osiągać sukcesy. Gdyby Michael znajdował się w Mercedesie w roku 2014, mógłby zdobyć ósmy tytuł mistrzowski w karierze - zakończył Ross Brawn.
Gdy Schumacher żegnał F1 po sezonie 2012 miał 43 lata.
Czytaj także:
- Król Karol III docenił legendy F1. Specjalne wyróżnienia dla dwóch postaci
- Tragedia w rodzinie legendy wyścigów. Zmarł podczas zawodów z synem