Walka w Nevadzie zakontraktowana została na 12 rund i już od pierwszego gongu stała na bardzo wysokim poziomie. Obaj pięściarze mieli w niej swoje dobre momenty, w których potrafili zdominować przeciwnika, zepchnąć go do defensywy i narzucić swój styl boksowania. Mniej więcej od połowy dystansu nieznaczną przewagę zaczął uzyskiwać Ricky Hatton. Brytyjczyk uderzał celniej, rzadziej sam dawał się trafiać, co znalazło odzwierciedlenie na sędziowskich kartach.
W jedenastej rundzie seria ciosów „Hitmana” zepchnęła Amerykanina do głębokiej defensywy. Wydawało się, że nie zachwiały one Malignaggim, jego trener Buddy McGirt rzucił jednak na ring biały ręcznik. W ten sposób Hatton po raz trzeci obronił pas IBO World, a „Magic Man” nie wykorzystał okazji, aby do należącego do niego tytułu IBF World dołożyć kolejny.
Dla Brytyjczyka była to ostatnia wygrana w karierze. Pół roku później, w kolejnej obronie pasa IBO World, został on zdemolowany przez Manny’ego Pacquiao, a w listopadzie 2012 roku nie sprostał Wiaczesławowi Senczenko, przegrywając przez nokaut (po mocnym ciosie na wątrobę) w dziewiątej rundzie. Zachwiało to nieco posągowym bilansem jaki „Hitman” wybudował sobie przez ponad dwie dekady zawodowej kariery. Przez lata był bowiem mistrzem WBU, IBF i WBA Super World w wadze lekkopółśredniej, sięgnął po pas WBA World w kategorii półśredniej, a o tytuł WBC stoczył pasjonujący, choć przegrany, pojedynek z Floydem Mayweatherem Jr.
Malignaggi z kolei, choć z Hattonem przegrał wyraźnie, wypłynął jeszcze później na szerokie wody. W ostatniej dekadzie kilkukrotnie walczył o mistrzostwo świata. Z różnym skutkiem, potrafił bowiem pokonać Senczenkę i Pablo Cesara Cano, przegrywał też jednak z Amirem Khanem i Adrienem Bronerem. Amerykanin wciąż pozostaje zresztą aktywnym pięściarzem, poprzednią walkę stoczył w marcu tego roku przegrywając z Samem Eggingtonem pojedynek o pas WBC International w wadze półśredniej.
Ricky Hatton vs Paul Malignaggi w cyklu pięściarskiej klasyki w czwartek 16 listopada o godz. 22.00 w Fightklubie.
ZOBACZ WIDEO: Soto Karass na deskach! Efektowna wygrana Juana Carlosa Abreu