Nagłe zwolnienie Jerzego Brzęczka z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski i późniejsze powołanie w jego miejsce Portugalczyka Paulo Sousa nadal wzbudza duże kontrowersje.
Dyskusja o wyborze tego drugiego nasiliła się dodatkowo po nieudanym dla Biało-Czerwonych Euro 2020, które z powodu pandemii koronawirusa przeniesione zostało na 2021 rok. Gdyby nie to, Polska na turnieju tym zagrałaby pod dowództwem Brzęczka.
Z Sousą nasza kadra przepadła już w fazie grupowej gdzie przegrała dwa mecze i jeden zremisowała. Z dorobkiem zaledwie punktu nie mogła nawet pomarzyć o awansie do fazy pucharowej.
ZOBACZ WIDEO: Czy reprezentacja Polski potrzebuje przebudowy? "Sousa powinien szlifować to, co zaczął"
Dariusz Dziekanowski poddał pod krytykę fakt, jak podejmowane są decyzje o zmianie na tak ważnym stanowisku. Konkretnie chodzi o to, że wszystko jest zależne od jednej osoby - w tym przypadku prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.
- Twierdzę, że decyzję o zmianie selekcjonera nie powinna podejmować jedna osoba - przyznał Dziekanowski w programie Cafe Euro. - O czymś tak ważnym decydować musi sztab ludzi. Cel na Euro 2020 nie został osiągnięty, ale nie może być tak, że jedna osoba wstanie rano i pomyśli sobie: "należy zwolnić trenera".
Takie zmiany powinno się poprzedzić konkretnymi analizami, których dokonać powinien cały sztab ludzi, a nie jedna osoba. - Uważam, że prezes Boniek popełnił błąd, że w pojedynkę podjął tak ważną decyzję. Zabrakło mi dialogu i analizy ze współpracownikami - dodał.
Zobacz także:
"On jest najlepszy w kadrze". Te słowa nie dotyczą Roberta Lewandowskiego
Były piłkarz ekstraklasy bez litości dla polskiej kadry na Euro 2020