"Husaria atakuje, nie broni". Lewandowski wspiera Lewandowskiego

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski

Drugim najsłynniejszym Lewandowskim, zaraz za Robertem, jest Marcin - brązowy medalista mistrzostw świata w lekkoatletyce. Jak się okazuje, polski biegacz to wielki kibic reprezentacji Polski, jak i jej kapitana.

[tag=6716]

Marcin Lewandowski[/tag] jest już na ostatnim etapie przygotowań do letnich Igrzysk Olimpijskich 2020. Jednak intensywne treningi czy starty kontrolne nie przeszkadzają polskiemu lekkoatlecie w tym, aby w środę zasiąść przed telewizorem i wspierać reprezentację Polski w meczu ze Szwecją.

Jak się okazuje, Marcin Lewandowski w polskiej kadrze najbardziej ceni Roberta Lewandowskiego. - Bardzo mocno kibicuję "Lewemu", mimo że się osobiście nie znamy. To co Robert zrobił w piłce, to jest jakiś kosmos. Zawsze serdecznie trzymam za niego kciuki - mówił wcześniej dla portalu Sport.pl.

Natomiast polski lekkoatleta w rozmowie z mediami po starcie w Memoriale Janusza Kusocińskiego przypomniał, że w tym momencie polskim piłkarzom bardzo przyda się wszelkie wsparcie. Dlatego zaapelował do kibicowania reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: Odważna decyzja Paulo Sousy. "Jest jednym z niewielu takich zawodników"

- Dumni Polacy zawsze będą walczyli do samego końca. Ambitni. Zawsze wierzą w swoją siłę - tak opisywał mityczną już polską husarię Marcin Lewandowski. - Teraz trzeba kibicować reprezentacji Polski. Myślę, że oni są w dużo trudniejszej sytuacji niż ja w drodze do Tokio. Dlatego trzeba za nich trzymać kciuki - podsumował polski biegacz średniodystansowy.

Mecz Polska - Szwecja na Euro 2020 odbędzie się w środę, 23 czerwca, o godz. 18:00. To będzie decydujące starcie dla Polaków, bowiem jedynie wygrana da im awans do fazy pucharowej mistrzostw Europy. W tym samym czasie swoje spotkanie zagrają pozostałe drużyny z "polskiej" grupy: Hiszpania i Słowacja.

Zobacz także: Lewandowski opcją nr 2
Zobacz także: Drągowski na celowniku wielkiego klubu

Źródło artykułu: