W swoim pierwszym teście przed rozpoczynającym się 11 czerwca Euro 2020 reprezentacja Polski zagrała w nieco eksperymentalnym składzie. Selekcjoner Paulo Sousa sprawdził wielu zawodników.
Jednym z tych, którzy na pewno pozostawili po sobie bardzo pozytywne wrażenie, jest napastnik Jakub Świerczok. To on otworzył wynik spotkania w czwartej minucie.
- Nieszczęście Krzysztofa Piątka może się okazać szczęściem właśnie Jakuba Świerczoka. Myślę, że dostanie możliwość pokazania się na Euro - przyznał Jacek Bąk, 96-krotny reprezentant Polski.
Były obrońca dostrzegł wielką aktywność 28-letniego zawodnika, ale zauważył w jego grze też pewien mankament. - Kawał klocka jest z tego chłopaka, a daje się przepychać. Widać, że on gra w polskiej lidze. Musi iść do lepszej ligi, musi się nauczyć utrzymywać przy piłce - stwierdził Bąk, który w swoim CV ma występy na mistrzostwach świat i mistrzostwach Europy.
Mimo tego to Świerczok wypadł zdecydowanie najlepiej w formacji ofensywnej. Blado na jego tle pokazali się m.in. Dawid Kownacki i Karol Świderski, których według Bąka może paraliżować reprezentacyjna koszulka.
48-latek za najlepszego w naszej reprezentacji uznał z kolei Mateusza Klicha. Był też pod wrażeniem gry Grzegorza Krychowiaka. Zaczął się nawet zastanawiać czy popularny "Krycha" - po swoich osiągnięciach w Rosji - nie powinien zostać przesunięty na "dziesiątkę" i zająć miejsce Piotra Zielińskiego, który błyszczy w SSC Napoli, ale niekoniecznie w kadrze.
Drugi i ostatni mecz kontrolny Biało-Czerwoni przed Euro 2020 rozegrają we wtorek, 8 czerwca, w Poznaniu. Wtedy rywalami Polaków będą Islandczycy.
Zobacz także:
Wielki turniej bez “farbowanych lisów” w kadrze. Pierwsza taka sytuacja od 15 lat
Świetne informacje dla Polski! Trzeba to wykorzystać
ZOBACZ WIDEO: Oto co się zmieniło. Były reprezentant porównał Paulo Sousę i Jerzego Brzęczka