Mimo krótkiej przygody z reprezentacją Polski Paulo Sousa zdążył przyzwyczaić kibiców do sporych rotacji. W marcowych meczach eliminacji MŚ 2022 nie bał się ryzykować. Z Węgrami (3:3) wyrwał ząb trzonowy - nie wystawił Kamila Glika, czyli lidera polskiej defensywy od wielu lat. Poza tym - zmienił ustawienie z czwórki na trójkę obrońców, co było nowością dla naszej drużyny. Z Andorą (3:0) reprezentacja zagrała trzema napastnikami: Lewandowskim, Arkadiuszem Milikiem i Krzysztofem Piątkiem. Z kolei z Anglią (1:2) trener od pierwszej minuty dał wystąpić żółtodziobowi: Karolowi Świderskiemu. We wtorkowym meczu towarzyskim z Rosją będzie jeszcze więcej zmian.
Szansa dla debiutanta
Po tygodniu treningów w Opalenicy niektóre kwestie wyjaśniły się same. Na boisku nie zobaczymy na pewno kontuzjowanych: Arkadiusza Milika (łąkotka) i Macieja Rybusa (naderwany mięsień czworogłowy). Obaj piłkarze trenują indywidualnie. Rybus przekazał nam, że będzie gotowy rozpocząć zajęcia z pełnym obciążeniem po spotkaniu z Rosjanami. Sytuacja Milika jest nieco bardziej skomplikowana. Na piłkarza Marsylii chucha się i dmucha, aby był przygotowany na pierwszy mecz Euro ze Słowacją (14.06).
Selekcjoner zapowiedział w poniedziałek, że da się sprawdzić zawodnikom, którzy do tej pory mniej występowali w kadrze. - To będzie mieszanka tych, którzy grali w marcu w eliminacjach mistrzostw świata i tych, którzy wtedy nie mieli takiej okazji - powiedział Sousa.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Milik wróci szybciej niż się spodziewano? "W ciągu kilku dni powinien być gotowy"
Wszystko wskazuje na to, że szansę debiutu otrzyma Tymoteusz Puchacz. Dla lewego obrońcy to pierwsze zgrupowanie w seniorskiej reprezentacji. Puchacz miałby zająć miejsce Rybusa.
Na pozycję Milika jest kilku kandydatów. Być może będzie to Dawid Kownacki, który ostatni mecz w reprezentacji zagrał we wrześniu 2019 rok. Z Austrią wystąpił od początku, na prawej pomocy, ale zawiódł. Do tej pory Kownacki nie błyszczał w drużynie narodowej.
Wolne od Sousy otrzymał Piotr Zieliński. Piłkarz odpowiedzialny za rozegranie i kreację gry drużyny opuścił zgrupowanie, by towarzyszyć żonie przy porodzie. Gdy zawodnik Napoli ominęły październikowe mecze zespołu z powodu koronawirusa, bliżej bramki rywali wystąpił wówczas Mateusz Klich. Gracz Leeds dobrze współpracował wtedy z Robertem Lewandowskim. W meczu z Bośnią i Hercegowiną w Lidze Narodów asystował przy jednym z goli "Lewego".
Powrót żołnierza
Sobotni, wewnętrzny mecz kadrowiczów pokazał, że Sousa poświęca dużo uwagi Michałowi Helikowi. Być może niektóre wskazówki trenera do piłkarza wydawały się dziwne, bo Sousa zwracał Helikowi uwagę na proste rzeczy w ustawieniu, to jednak widać, że otoczył gracza Barnsley specjalną opieką. Można odbierać to negatywnie i pozytywnie, ale jak mawiają piłkarze: najgorzej, jeżeli trener nie zwraca na zawodnika uwagi.
Spotkanie z Rosją będzie ważne dla Tomasza Kędziory. Żołnierz Jerzego Brzęczka, który grał u poprzedniego selekcjonera niemal we wszystkich meczach, stracił w oczach Sousy. Portugalczyk nie powołał go na marcowe spotkania tłumacząc, że Kędziora nie pasuje mu do koncepcji. Być może teraz coś w głowie trenera się zmieniło i Kędziora ma okazję przekonać Sousę, że pomylił się kilka miesięcy temu.
Liderzy na ławce
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Rosją selekcjoner zapowiedział, że w bramce zagra Łukasz Fabiański. Nie oznacza to jednak, że Wojciech Szczęsny stracił pozycję numer 1. Zawodnik Juventusu jest pierwszym wyborem Portugalczyka. We wtorek na ławce usiądzie Robert Lewandowski. Z jednej strony trener daje nieco oddechu kapitanowi kadry, z drugiej chce sprawdzić w boju Świderskiego i Jakuba Świerczoka. Napastnik Piasta Gliwice znów ma kontakt z wielką piłką. Ostatni raz był powołany do reprezentacji ponad trzy lata temu.
Mecz Polska - Rosja odbędzie się we wtorek 1 czerwca o godzinie 20.45 we Wrocławiu.
Przewidywany skład:
Fabiański - Kędziora, Helik, Piątkowski, Puchacz - Płacheta, Linetty, Klich, Jóźwiak - Kownacki - Świerczok.
Jest decyzja w kwestii gry Roberta Lewandowskiego w meczu z Rosją! Paulo Sousa postawił sprawę jasno
Jakub Wawrzyniak liczy na debiutanta. "Chciałbym, żeby został objawieniem Euro 2020"