W tym artykule dowiesz się o:
Na mistrzostwa Europy we Francji pojechało czterech Węgrów i Słowak, którzy na co dzień występują w Ekstraklasie. Z tych piłkarzy do tej pory na boisku nie pojawił się jedynie Gergo Lovrencsics, który w reprezentacji Węgier występuje od 2013 roku. Do tej pory rozegrał 11 meczów i strzelił w nich jednego gola. W eliminacjach do Euro 2016 zagrał w sześciu spotkaniach.
Pozostali w mniejszym lub większym wymiarze czasowym dostają szansę od swoich trenerów. Zapomnieć nie można także o Polakach, którzy dumnie reprezentują naszą ligę. W 23-osobowej kadrze powołanej przez Adama Nawałkę znalazło się miejsce dla aż dziesięciu graczy, którzy reprezentują barwy ekstraklasowych klubów. Kilku z nich to podstawowi zawodnicy Biało-Czerwonych.
Którzy z nich pojawili się już na francuskich boiskach? Jakie mają osiągnięcia? Paru z nich na obserwatorach zrobiło spore wrażenie.
Nemanja Nikolić - Węgry (Legia Warszawa)
Najlepszy piłkarz polskiej Ekstraklasy sezonu 2015/2016, król strzelców, mistrz kraju oraz zdobywca Pucharu Polski. Z takim dorobkiem pojechał na Euro 2016, ale w dwóch pierwszych meczach nie grał w podstawowym składzie. W drugim pojedynku z Islandią na boisku pojawił się po przerwie, ale to on przeprowadził akcję, po której Węgry strzelili bramkę. Wpadł w pole karne i tak dośrodkował futbolówkę, że obrońca wbił ją sobie do własnej siatki.
Łącznie na Euro 2016 zagrał 24 minuty (wszystkie przeciwko Islandii).
[color=black]ZOBACZ WIDEO Historia reprezentacji: Węgry
[/color]
Tamas Kadar - Węgry (Lech Poznań)
Jest zawodnikiem Kolejorza. W Polsce pojawił się w przerwie zimowej sezonu 2014/2015 i do tej pory dla Lecha zagrał w 56 meczach, notując przy okazji dwie asysty. To piłkarz występujący przeważnie na lewej stronie defensywy. Miał spory udział w awansie Węgrów na francuski turniej, rozgrywając jedenaście spotkań w eliminacjach. W kadrze zadebiutował w 2010 roku. Jest absolutnie podstawowym zawodnikiem naszych bratanków.
Na Euro 2016 zagrał od pierwszej do ostatniej minuty w dwóch meczach grupowych Węgrów. Z Austrią pokazał się z bardzo dobrej strony.
Ondrej Duda - Słowacja (Legia Warszawa)
W el. Euro 2016 rozegrał tylko 50 minut w trzech spotkaniach, ale odkąd w listopadzie 2014 roku otrzymał pierwszą nominację do kadry A, Jan Kozak regularnie śle mu powołania. Co ciekawe, Duda zyskał status reprezentanta Słowacji już po transferze do Legii Warszawa, z którą związany jest od przerwy zimowej sezonu 2013/2014.
Podczas francuskich mistrzostw Europy Duda zagrał w dwóch meczach. W spotkaniu z Walią strzelił nawet gola.
Artur Jędrzejczyk - Polska (Legia Warszawa)
"Jędza" jeszcze nie tak dawno temu nie był pewny wyjazdu na Euro 2016 i dlatego zdecydował się na powrót do Legii Warszawa, by grać regularnie i przekonać selekcjonera do tego, że to właśnie jemu należy się powołanie do kadry. Co prawda nie rozegrał wiosną ani jednego meczu na lewej obronie, ale nie raz pokazywał, że jest "żołnierzem uniwersalnym" i grał na tej pozycji choćby w spotkaniach el. Euro 2016 z Niemcami, Szkocją i Gruzją.
Na mistrzostwach Europy, właśnie na lewej stronie defensywy, spisuje się znakomicie. W dwóch meczach zagrał w podstawowym składzie, a Biało-Czerwoni nie stracili gola.
Richard Guzmics - Węgry (Wisła Kraków)
- To była okazja, bo już po oknie transferowym pozyskaliśmy reprezentanta kraju, a do reprezentacji kalek nie biorą - tak we właściwy sobie sposób Franciszek Smuda zachwalał Węgra, który trafił do Wisły we wrześniu 2014 roku. Guzmics szybko przebił się do "11" Białej Gwiazdy i stworzył z Arkadiuszem Głowackim jeden z najlepszych duetów środkowych obrońców w lidze.
Guzmics przyjechał do Krakowa jako reprezentant Węgier, ale jego przenosiny do Polski były formą ucieczki z ojczyzny. Stracił zaufanie rodaków, gdy w rozegranym we wrześniu 2013 roku meczu el. MŚ 2014 z Rumunią (0:3) popełnił koszmarny błąd. Porażka z Rumunią oznaczała koniec marzeń o wyjeździe do Brazylii.
Pierwszego od października 2013 roku występu w narodowych barwach doczekał się 4 września 2015, gdy w meczu el. Euro 2016 z... Rumunią (0:0) musiał zastąpić kontuzjowanego Rolanda Juhasza. Odgonił rumuńskie demony, a miejsca w "11" nie oddał już do końca eliminacji i dziś jest pierwszym wyborem Bernda Storcka na środku obrony.
W czasie Euro 2016 również jest podstawowym piłkarzem reprezentacji Węgier. W pełnym wymiarze czasowym zagrał z Austrią i Islandią. Przypomnijmy, że nasi bratankowie są aktualnie liderem swojej grupy.
Bartosz Kapustka - Polska (Cracovia)
Piłkarz Cracovii, który robi furorę na mistrzostwach Europy. To bardzo kreatywny zawodnik, uniwersalny, może grać na dowolnej pozycji w ofensywnie. Szybki, techniczny. W spotkaniu z Irlandią Północną pokazał się całej Europie. Gary Lineker nazwał go "cudownie utalentowanym 19-latkiem" (Kapustka dopiero 23 grudnia skończy 20 lat), Rio Ferdinand jego występ przeciwko Wyspiarzom ocenił jako "imponujący", a portal goal.com poświęcił młodemu Polakowi osobny tekst, który opatrzył tytułem "Narodziny gwiazdy".
Kapustka na co dzień jest piłkarzem "Pasów", lecz wszystko wskazuje na to, że po mistrzostwach Europy zmieni pracodawcę. Chętnych na jego pozyskanie nie brakuje. W reprezentacji Polski rozegrał już dziewięć meczów. Strzelił dwa gole oraz popisał się dwoma asystami.
Michał Pazdan - Polska (Legia Warszawa)
Przed Euro wszyscy pytali, dlaczego nie ma Łukasza Szukały, który grał w większości meczów w eliminacjach. W jego miejsce Adam Nawałka wymyślił sobie Michała Pazdana. Fakt, że to mistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski i podstawowy gracz Legii Warszawa, ale obawy były spore. Tym bardziej, że Pazdanowi w Ekstraklasie zdarzały się wpadki.
Tymczasem Pazdan zagrał bardzo dobrze przeciwko Irlandii Północnej i mecz życia z Niemcami.
Krzysztof Mączyński - Polska (Wisła Kraków)
Wychowanek Wisły Kraków, ale długo nie był doceniany przy Reymonta. Zaczął błyszczeć dopiero w Górniku Zabrze pod wodzą Adama Nawałki. To obecny selekcjoner wyciągnął wszystko co najlepsze posiada środkowy pomocnik. Zaowocowało to transferem do Chin i podpisał kontakt z Guizhou Renhe.
Po powrocie z Azji dostał już szansę w Wiśle Kraków i w pełni ją wykorzystał. Był już pewniakiem do wyjazdu na Euro 2016 dzięki regularnej grze i tym bardziej, że Nawałka mógł obserwować go co tydzień w spotkaniach Ekstraklasy.
Na Euro 2016 dwukrotnie wyszedł w podstawowym składzie Biało-Czerwonych.
Tomasz Jodłowiec - Polska (Legia Warszawa)
Kluczowy gracz Legii Warszawa, kolejny pojechał na Euro 2016. Silny defensywny pomocnik, potrafi nie tylko bronić, ale być i groźny przy stałych fragmentach gry pod bramką przeciwnika. W Legii gra już od ponad trzech lat i może zapisać na swoim koncie trzy mistrzostwa Polski.
Na Euro 2016 jest póki co zmiennikiem i z Irlandią Północną oraz Niemcami na boisku pojawiał się w drugiej połowie.
Sławomir Peszko - Polska (Lechia Gdańsk)
- Byłem bardzo zdeterminowany, w styczniu wszystko zmieniłem: dietę, przygotowanie mentalne, styl życia - zapewnia Sławomir Peszko, skrzydłowy, który załapał się na ten turniej w ostatniej chwili. W Lechii Gdańsk nie miał udanych miesięcy, ale mimo to znalazł się w kadrze na Euro 2016 - głównie dzięki kontuzji Pawła Wszołka.
Na Euro 2016 zagrał tylko kilka minut z Niemcami, w których wyróżnił się żółtą kartką otrzymaną za faul przy linii końcowej.