Euro 2016: Antonio Conte odbudował i odmienił Italię. "Dwa lata temu byliśmy katastrofą"

PAP/EPA
PAP/EPA

Antonio Conte po dwuletniej pracy z reprezentacją Włoch opuszcza drużynę narodową i przenosi się do Chelsea FC. Za jego kadencji Azzurri wykonali ogromny krok naprzód i zyskali szacunek całego świata.

Antonio Conte na stanowisku selekcjonera zajął miejsce Cesare Prandellego. Okres pracy tego trenera z kadrą nie może zostać uznany za nieudany ze względu na wywalczenie tytułu wicemistrza Europy w 2012 roku, ale na mundialu w Brazylii reprezentacja Włoch zawiodła na całej linii, nie wychodząc z grupy po porażkach z Kostaryką oraz Urugwajem.

- Dwa lata temu byliśmy całkowitą katastrofą, zespół wydawał się totalnie zagubiony, nie było ani lidera, ani struktur. Co więcej, nie mieliśmy nawet federacji. Sytuacja była naprawdę tragiczna - przyznaje urzędujący prezydent związku piłkarskiego Carlo Tavecchio.

- Teraz Włochy zasługują na szacunek mediów w kraju i na całym świecie. Zaproponowałem Conte bycie nowym przywódcą i to okazało się perfekcyjnym rozwiązaniem - tłumaczy działacz zadowolony ze swojej decyzji z 2014 roku.

Conte zadanie miał niezwykle trudne, ponieważ w Serie A nie pojawiało się wielu piłkarzy gotowych do odgrywania kluczowych ról w drużynie narodowej. O ile o defensywę trener nie musiał się martwić, o tyle w pozostałych formacjach brakowało mu gwiazd.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Sędzia popełnił katastrofalny błąd (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Wyniki przyszły od razu. W debiucie selekcjonera Azzurri pokonali trzeci zespół mundialu, Holandię (2:0), a następnie świetnie rozpoczęli eliminacje Euro 2016. Jeśli Italia przegrywała, to tylko w spotkaniach towarzyskich. W meczach o punkty nie zawsze błyszczała (2:1 z Azerbejdżanem, 1:0 z Maltą), ale wpadek nie zaliczała. Przeciwności jednak nie brakowało. - Szczerze mówiąc, nikt nie stał za mną murem. Zawsze musiałem walczyć ze wszystkim - przyznaje Conte, który toczył wojnę z klubami o zwalnianie zawodników na zgrupowania.

Trener w ciągu półtora roku sprawdził wielu zawodników, także tych ze słabszych zespołów Serie A. Nie znalazł bramkostrzelnego napastnika, a przed Euro stracił z powodu kontuzji dwóch kluczowych pomocników: Claudio Marchisio i Marco Verrattiego. Nie spodziewano się więc, że Italia będzie potrafiła nawiązać do najlepszych lat, ale trener z wszystkimi problemami dał sobie radę.

- Nie trzeba było być geniuszem, by stwierdzić, że Conte jest najlepszym możliwym trenerem do wyboru, ale muszę przyznać, iż selekcjoner wykonał ogromną pracę, by doprowadzić nas w to miejsce, w którym jesteśmy. Byliśmy jednością na Euro, a Niemcy, mistrzowie świata, mieli duże problemy z naszą organizacją gry. Półfinał przegraliśmy o włos - przyznaje Tavecchio.

Włosi rzeczywiście znakomicie grali w obronie. Conte miał pełne i uzasadnione zaufanie do tercetu Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Andrea Barzagli, z którym przez lata pracował w Juventusie Turyn. W drugiej linii nawet z piłkarzy niewybitnych takich jak Marco Parolo czy Emanuele Giaccherini potrafił wydobyć wszystko co najlepsze. W jego zespole odrodził się nawet Eder, który przez pół roku gry w Interze strzelił tylko jednego gola. Kluczowa okazała się atmosfera zjednoczenia i walki jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

- Balotelli? To prawda, że ma umiejętności, ale w takim turnieju primadonny nie są nam potrzebne. Musimy się wzajemnie poświęcać, walczyć dla dobra drużyny - mówił przed mistrzostwami Leonardo Bonucci, komentując brak powołania dla bohatera półfinału Euro 2012.

Fani Squadra Azzurra mogą żałować, że Conte postanowił spróbować nowych wyzwań w Anglii. Gdyby miał jeszcze dwa lata, Włosi niewątpliwie byliby jednym z głównych faworytów MŚ 2018. Schedę po nim przejmie Giampiero Ventura - trener doświadczony, z sukcesami, hołdujący ofensywnej grze, ale nie ma pewności, że poradzi sobie z kadrą. Na szczęście dla Włochów, Conte już zapowiedział powrót do reprezentacji: - Nie mówię żegnajcie, tylko do zobaczenia.

Źródło artykułu: