Euro 2016: Polska Portugalia. Arkadiusz Milik: Portugalczycy byli do ogrania

PAP/EPA / OLIVER WEIKEN / Arkadiusz Milik podczas meczu z Portugalią
PAP/EPA / OLIVER WEIKEN / Arkadiusz Milik podczas meczu z Portugalią

Napastnik reprezentacji Polski uważa, że jego drużyna tak naprawdę niczego nie osiągnęła i jest dopiero na początku drogi.

Nie przegraliście na Euro meczu, a musicie wracać do domu. Boli?

Arkadiusz Milik: To paradoks, że odpadamy, chociaż w żadnym meczu nie byliśmy gorsi od przeciwników. Stało się. Można być zadowolonym z naszej gry przeciwko Portugalii, z tego jak kreowaliśmy sytuacje w pierwszej połowie. Żal jednak jest mocny, bo - z całym szacunkiem - nasi przeciwnicy byli do ogrania. Może paręnaście lat temu spuścilibyśmy głowy i stwierdzili, że Portugalczycy byli poza naszym zasięgiem. Teraz myślimy inaczej, odpadamy, bo decydowały rzuty karne, czyli loteria.

Ćwierćfinał to sukces?

- Na gorąco: odczuwam niedosyt. Z drugiej strony: dumę. Przecież na mistrzostwach Europy nigdy nie zaszliśmy tak daleko.

Szybko strzeliliście gola, ale czy nie za łatwo pozwoliliście rywalom wyrównać?

- Ciężko powiedzieć, Portugalczycy bardzo dobrze rozegrali akcję. Szybko odegrali do środka, z pierwszej piłki, nie zdążyliśmy z blokiem, później jeszcze rykoszet, dużo przypadku. W drugiej połowie Cristiano Ronaldo zmarnował doskonałą okazję na gola, ale my też mieliśmy swoje szanse. Możemy teraz gdybać. Jestem dumny, że grałem dla tej reprezentacji, z orzełkiem na piersi, dla Polski i dla kolegów z drużyny. Tworzymy naprawdę fajną grupę, cały czas się rozwijamy, idziemy do przodu w swoich klubach, co sprawia, że jesteśmy silniejsi jako reprezentacja. Miejmy nadzieję, że doświadczenia z Euro przełożymy teraz na eliminacje mundialu.

Czujecie, że to dopiero początek waszej przygody?

- Tak, jeszcze nic wielkiego nie osiągnęliśmy. Ćwierćfinał Euro możemy uważać, za nadzieję na coś więcej. Mam nadzieję, że na mistrzostwach świata w Rosji będziemy dużo silniejsi.

Notował w Marsylii
Michał Kołodziejczyk

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski ocenia spotkanie Polska - Portugalia. "Brzydki i słaby mecz"

Komentarze (40)
avatar
Jerzy Filipowski
1.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Jakbys milik strzelał gole t na pewno bysmy nie przegrali. Tyle i aż tyle. 
avatar
Melbor
1.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Milik ma racje tylko bez niego cały turniej robił za statystę niestety więc bez ataku i itak dobry wynik ,czyli obrósł w piurka a okazał się jako kukułka cieniak i tyle 
avatar
Tomek Psyrorzek
1.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
o to Polski styl gry do tylu i byle do karnych, bo jak narazie bylismy najlepsi w karnych, nigdy nie przegrani. Checi gry u tych chlopakow nie ma, jak jedno podanie im wyjdzie to juz sa oklaski Czytaj całość
avatar
Klaudia Emilka
1.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Milik czlowieku, moze i byli do ogrania ale twoje strzały były żałosne 
avatar
Imisirah
1.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przypominam, że Szwajcaria też ani razu nie była gorsza a odpadła ... z nami ;-). Decydując się na karne przestajemy liczyć na siebie a zaczynamy liczyć na szczęście.