Zdjęcie z środowego treningu reprezentacji Polski na stadionie w Marsylii nie pozostawia wątpliwości. Murawa na Stade Velodrome wygląda źle. Didier Deschamps, selekcjoner "Trójkolorowych" nazwał ją nawet "absolutną katastrofą". Francja boryka się z wieloma problemami organizacyjnymi podczas Euro 2016, ale nikt nie spodziewał się, że jednym z nich będzie stan nawierzchni na stadionach.
Murawa w Marsylii. Pewnie najlepsza na swiecie nie jest ale i tak to nie ona zadecyduje. pic.twitter.com/yInxO3rFAU
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) 29 czerwca 2016
Wprawdzie po 38 kolejce Ligue 1 murawa na Velodorme została oceniona na 17/20, ale później odbył się słynny koncert AC/DC i nastąpiło załamanie pogody. Trzy tygodnie przed rozpoczęciem turnieju UEFA zaniepokojona stanem nawierzchni postanowiła ściągnąć rolki murawy ze Słowacji i wymienić je m.in w Marsylii, ale z różnych powodów nie doszło to do skutku. Martin Kallen, człowiek odpowiedzialny z ramienia UEFA za organizację turnieju powiedział, że jest negatywnie zaskoczony, bo jego organizacja zrobiła wszystko, by było lepiej. - Światowej klasy specjaliści i sprzęt zostały udostępnione naszym francuskim partnerom. Nie skorzystano z nich. Jesteśmy niezadowoleni z jakości muraw na jakich grają piłkarze - zakomunikował Kallen.
UEFA chciała nawet wymusić na zarządzającej Stade Velodrome firmie AREMA, by wymieniła murawę przed kolejną fazą meczów. Francuzi, którzy pobrali za udostępnienie obiektów 2,4 mln euro, obiecali, że to zrobią, ale po turnieju. Bałagan, jaki panuje między zarządcami stadionów a Europejską Unią Piłkarską, jest olbrzymi. Wzajemne obarczanie się odpowiedzialnością trwało kilkanaście dni. Na radykalną poprawę stanu nawierzchni nie było żadnych szans. Specjaliści mieli za mało czasu i mogli reagować jedynie doraźnie.
Z Marsylii
Mateusz Święcicki