Euro 2016. Shane Long: Nie myślimy o ręce Henry'ego

PAP/EPA / PAP/EPA/FILIP SINGER
PAP/EPA / PAP/EPA/FILIP SINGER

Mecz Francja - Irlandia to jeden z ciekawiej zapowiadających się spotkań 1/8 finału Euro 2016. Dziennikarze wspominają mecz sprzed 7 lat, gdy Francja wygrała w kontrowersyjnych okolicznościach. - Nie myślimy o ręce Henry'ego - przekonuje Shane Long.

Irlandia spotkała się z Francją w 2009 roku w barażach do mistrzostw świata. W Dublinie Trójkolorowi wygrali 1:0 i wydawało się, że u siebie bez problemów przypieczętują awans. Tymczasem po 90 minutach gry na Stade de France było 1:0 dla rywali po trafieniu Robbiego Keane'a, sędzia Martin Hansson musiał zarządzić dogrywkę.

Decydująca dla losów rywalizacji okazała się 103 minuta meczu. Thierry Henry przyjął piłkę ręką i podał do Williama Gallasa, który zapewnił Francji awans. Przed niedzielnym meczem 1/8 finału Euro 2016 Gallas powiedział "L'Equipe", że atmosfera będzie gorąca, a Irlandczycy "są żądni rewanżu".

Shane Long przekonuje jednak, że przed meczem z gospodarzami turnieju w irlandzkim obozie panuje spokojna atmosfera. - Kiedy to było, siedem lat temu? Zapomnieliśmy już o tym. Oczywiście wówczas byliśmy załamani, bo ten gol kosztował nas awans na mistrzostwa świata, ale tak jak powiedziałem, w ogóle nie myślimy o tamtej sytuacji - zapewnił napastnik.

- Zagramy z bardzo dobrym francuskim zespołem na ich ziemi. Będzie trudno, ale chcemy podjąć wyzwanie i przysporzyć im problemów. Nie myślimy o ręce Hanry'ego - dodał.

Irlandia zagra z Francją w niedzielę w Lyonie (początek meczu o godz. 15).

ZOBACZ WIDEO: To dlatego Lewandowski i Milik stracili skuteczność na Euro 2016

Komentarze (0)