Reprezentacja Ukrainy podczas Euro 2016 przegrała z ekipą Niemiec (0:2) oraz Irlandii Północnej (0:2). W obu pojedynkach Ukraińcy spisali się poniżej oczekiwań, a u naszych wschodnich sąsiadów gra reprezentacji przyjmowana jest z bardzo dużym rozczarowaniem. W starciu z Polakami Ukraina ma zagrać w zmienionym składzie.
- Kibice byli wściekli, bo były duże nadzieje, co najmniej liczyliśmy na wyjście z grupy. A tu taki wstyd. Na pewno będą duże zmiany w składzie drużyny w meczu z Polską. Nie znam jednak szczegółów, bo akurat wracałem do Polski i nie miałem okazji poczytać prasy, internetu - powiedział w rozmowie z serwisem gornikzabrze.pl piłkarz Górnika, Ołeksandr Szeweluchin.
Mieszkańcy Ukrainy najwięcej zastrzeżeń mają do sztabu szkoleniowego reprezentacji. - Wcześniej była duża fala krytyki po dwóch przegranych meczach. Bardziej dostało się jednak sztabowi trenerskiemu, niż samym piłkarzom. Ale więcej spodziewano się po takich gwiazdach jak Konoplianka czy Jarmolenko. Z napastnikami w reprezentacji Ukrainy jest jak w Górniku. Nie ma kogoś, kto strzela bramki - stwierdził Szeweluchin.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski drży przed Ukrainą. "Mam nadzieję, że nie zostaniemy poturbowani"
Piłkarz Górnika Zabrze przyznał, że po odpadnięciu Ukrainy z turnieju kibicuje reprezentacji Polski. - Z Polakami zagramy już tylko o honor, o zwycięstwo w ostatnim meczu. Czy uda się wygrać? Raczej w to nie wierzę. Nasi trenerzy muszą w krótkim czasie bardziej zmotywować zespół, dokonać zmian w kadrze. Ja już wcześniej to mówiłem, że jak Ukraina nie wyjdzie z grupy, to będę trzymał kciuki za Polaków. Życzę wam, byście zaszli aż do finału Euro. Stać was na to - powiedział Szeweluchin, który od ponad czterech lat gra w zespole Górnika.
Do meczu między Polską i Ukrainą dojdzie we wtorek, 21 czerwca, w Marsylii. Jego początek zaplanowano na godzinę 18:00.