Reprezentacja Portugalii na początek fazy grupowej Euro 2016 zremisowała z Islandią 1:1, a w sobotę z Austrią 0:0. W swoim drugim występie piłkarze Fernando Santosa oddali aż 23 strzały, ale nie byli w stanie zdobyć gola nawet z rzutu karnego.
Mimo niekorzystnych wyników Nani nie traci optymizmu i wierzy w awans do kolejnej fazy turnieju. - Z Austrią powinniśmy wygrać. Daliśmy z siebie wszystko, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Co możemy powiedzieć? Nie możemy się usprawiedliwiać tym, że piłka nie chciała wpaść - powiedział Nani.
- Graliśmy naprawdę dobrze. Po raz kolejny pokazaliśmy, że możemy grać dobry futbol. Dominowaliśmy, kontrolowaliśmy mecz przeciwko silnej drużynie, która również świetnie zagrała. Myślę, że nasz czas przyjdzie. Musi przyjść w najbliższym meczu, nie ma innego wyjścia - dodał reprezentant Portugalii.
W ostatniej kolejce Portugalia zmierzy się z Węgrami, zwycięstwo zapewni jej awans do 1/8 finału.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Marcin Żewłakow: w meczu z Ukrainą postawiłbym na Fabiańskiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}