Do zamieszek w centrum miasta doszło po zakończeniu środowego spotkania pomiędzy Rosją a Słowacją (1:2), rozgrywanego na Stade Pierre-Mauroy w Lille o godzinie 15:00. Sprowokowane zostały one przede wszystkim przez obraźliwe śpiewki brytyjskich kibiców kierowane pod adresem Rosjan.
Do Anglików przyłączyli się również Walijczycy. Obie grupy stacjonowały w Lille, ponieważ w czwartek (16 czerwca), w nieopodal położonym Lens, ich ulubione drużyny staną naprzeciwko siebie, zamykając drugą kolejkę rywalizacji w grupie B Euro 2016.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. W takim składzie powinni zagrać Niemcy
"Jesteśmy Anglią, jesteśmy Walią, j*bać Rosję" - między innymi te słowa stanowiły punkt zapalny konfliktu, gdy rosyjscy kibice wrócili do centrum Lille. W ruch poszły butelki, a starcia w okolicach głównego dworca kolejowego trwały do zmroku.
W celu rozpędzenia rozwścieczonego tłumu francuska policja użyła gazu łzawiącego. Nim doszło do walk, setki brytyjskich kibiców przed długi czas spożywały alkohol poza barami. Jak informują francuskie władze, w ciągu całego dnia hospitalizowanych musiało być 16 osób. Przynajmniej 36 trafiło natomiast do aresztu.