WP SportoweFakty: Może pan porównać drużynę z 1994 roku do obecnego zespołu? Na pierwszy rzut oka da się zauważyć,że wy mieliście grupę świetnych zawodników, a obecna ekipa to genialny Zlatan i reszta.
Martin Dahlin: - Tak, to zupełnie inna drużyna. Wtedy mieliśmy zawodników, którzy grali w topowych drużynach w ligach europejskich. Teraz już tego nie mamy, ale wciąż jest grupa solidnych zawodników. Myślę, że na razie celem, który powinniśmy sobie stawiać jest wyjście z grupy, a potem trzeba po prostu walczyć.
Jednym z zarzutów, który się pojawia jest ten, że jesteście zbyt uzależnieni od jednego piłkarza.
- Owszem, w ataku bardzo wiele zależy od Zlatana, ale to oczywiste, to fenomenalny zawodnik. Lepiej go mieć niż nie mieć. Jeśli masz takiego zawodnika, musisz go wykorzystać. U nas wszystko idzie przez Zlatana albo Jimmy'ego Durmaza i tak powinno być.
Ale może być problemem, gdy jest zbyt duża różnica między jednym zawodnikiem, a resztą.
- To nie jest problem, po prostu musisz znaleźć sposób jak takiego piłkarza wykorzystać.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Terlecki: mogliśmy pokusić się o wyższe zwycięstwo
Siłą waszej drużyny w 1994 roku był właśnie wyrównany skład. To była kwestia pokolenia?
- Oczywiście, że zawsze są różne generacje. My mieliśmy sporo szczęścia, że tak trafiliśmy. Ten zespół dojrzewał wiele lat, graliśmy ze sobą. Wielu z nas wyjechało w młodym wieku i zdobywało doświadczenie w mocnych piłkarsko krajach. Myślę, że za kilka lat możemy znowu mieć takie pokolenie jak nasze.
Właśnie, niedawno wygraliście młodzieżowe mistrzostwa Europy, kilku z tych piłkarzy już wskoczyło do pierwszej drużyny, ale czy to pokolenie jeszcze nie jest gotowe na sukces?
- Na pewno to bardzo ekscytujące pokolenie, ale musimy troszkę poczekać aż się rozwiną. To kwestia dopasowania oczekiwań do realiów, kwestia cierpliwości. Ale ile to będzie trwało? Nie wiem. Zależy od tego jak będą grali w klubach, jak będą się rozwijać.
Szwecja każdemu kojarzy się ze Zlatanem. Myśli pan, że to najlepszy zawodnik w historii kraju?
- Tak nie można powiedzieć. Jak porównać Zlatana z Gunnarem Nordhalem, który 5 razy został królem strzelów Serie A? Na pewno Zlatan jest jednym z najlepszych w historii. Ale na pewno większość ludzi uważa go za najlepszego. Ja nie lubię takich porównań. To tak jakby porównać Lewandowskiego do Bońka. Najgorsza rzecz jaka może być to porównywanie zawodników.
Czyli Zlatana do Lewandowskiego nie porównamy, skreślam oczywiste pytanie...
- Haha, nie. Lewandowski to fantastyczny snajper, jeden z najlepszych na świecie. Co tu więcej gadać, statystyki mówią za niego.
Kto wygra turniej?
- Może Niemcy. Trudno będzie ich ograć. Są doświadczeni, mają świetną ekipę piłkarzy.
A wasza grupa z Belgią, Włochami, Irlandią, jak wygląda?
- Raczej trudna, ale przy odrobinie szczęścia powinniśmy wyjść.
Pamiętam wciąż mecz w eliminacjach, który przegraliście 1:4 z Austrią.
- No cóż, w eliminacjach nie byliśmy najlepsi, ale o tamtym już zapominamy. Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu, wszystko zaczyna się od nowa. Dla piłkarzy to nowa rzeczywistość. Poza tym na pewno dobrze zrobiła drużynie wygrana z Danią. To nasz największy rywal. To na pewno dało i bardzo pozytywnego "kopa".
W 1992 roku pokonaliście Danię, a potem oni zostali, w Szwecji, mistrzami Europy.
- Byliśmy wtedy jedynym zespołem, który z nimi wygrał. Podobnie przed mistrzostwami. Byliśmy od nich po prostu lepsi, ale trafiliśmy w półfinale na Niemców. Gdybyśmy wygrali z Niemcami, bylibyśmy mistrzami Europy. Dziś, po ponad 20 latach, czuję satysfakcję, ale też uważam, że mogliśmy być mistrzami Europy i mistrzami świata.
Marek Wawrzynowski z Francji