Joachim Loew wahał się, czy wystawić na pozycji napastnika Mario Goetze, czy Mario Gomeza. Jeszcze dzień przed spotkaniem z Ukrainą twierdził, że nie podjął decyzji. Ostatecznie postawił na bohatera finału ostatnich mistrzostw świata, który nie jest nominalnym napastnikiem. Grał jako tzw. fałszywa dziewiątka, czyli zawodnik ustawiony w ataku mający często cofać się do drugiej linii i brać udział w rozgrywaniu piłki.
Goetze przeciwko Ukraińcom wypadł słabiej od partnerów. W ofensywie dał zespołowi mniej niż Mesut Ozil, Thomas Mueller i Julian Draxler. "Był aktywny tylko na początku spotkania, potem jako fałszywa dziewiątka okazał się mało widoczny. Nie wykorzystał szansy, w tej formie może obawiać się, że wypadnie ze składu" - ocenili redaktorzy sport1.de, którzy przyznali Goetze notę "5" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza).
Inne redakcje również miały sporo zastrzeżeń do postawy 24-latka i przyznały mu nie korzystniejsze noty niż "4". Wskazano, że wprawdzie sporo biegał i próbował zamieniać się pozycją z Muellerem, jednak w jego dograniach było wiele niedokładności i ostatecznie nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką Andrija Piatowa. "Chciał, biegał, dryblował, ale nie przynosiło to żadnego efektu. Zbyt rzadko pokazywał dobre zagrania" - stwierdził portal ran.de.
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Irlandia Północna była dla nas przetarciem (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Niewykluczone, że Loew przeciwko Polsce postawi na Gomeza, co jednak wiązałoby się ze zmianą stylu gry. Każde dośrodkowanie przed bramkę byłoby szansą dla rosłego snajpera na zdobycie gola, ale z drugiej stron król strzelców ligi tureckiej nie uczestniczy w takim stopniu, jak Goetze, w rozgrywaniu akcji i kombinacyjnej grze.
Najlepiej w ocenie niemieckich dziennikarzy zagrali w niedzielę Manuel Neuer oraz Jerome Boateng. Pochwały otrzymali również środkowi pomocnicy Toni Kroos i Sami Khedira.