Euro 2016: Rosjanie cały mecz się bronili, ale wyszarpali Anglikom zwycięstwo

Getty Images / Lars Baron
Getty Images / Lars Baron

Anglicy zagrali efektownie i powinni z Rosją wygrać wysoko. Ale zamiast tego była bramka rywali w ostatniej minucie i wielkie rozczarowanie w Marsylii. Mecz zakończył się remisem 1:1.

Nie wiemy, jak daleko zajdzie w tym turnieju reprezentacja Anglii, ale z pewnością dostarczy w turnieju sporo rozrywki. Wyspiarze w meczu z Rosją pokazali piłkę szybką i pasjonującą. Inna sprawa, że rywal okazał się dość przeciętny.

Rosjanie do Marsylii nie przyjechali żeby wygrać, ale przetrwać, i to im się udało. Na tle Anglików, którzy imponowali świeżością, pomysłowością, wyglądali na reprezentację domu starców.

Gdy w 17. minucie Raheem Sterling pomknął lewym skrzydłem, wycofał piłkę do Danny'ego Rose'a, a ten zagrał wzdłuż bramki do Dele Alli'ego, pomocnik Tottenham Hotspur został zatrzymany przez Vasilija Bierezuckiego, wspomaganego przez Siergieja Ignaszewicza - było to symboliczne zderzenie światów. Akcja młodych obiecujących piłkarzy (21, 25 i 20 lat) kontra 33- i 36-letni obrońca.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Bramka Francuzów nie powinna zostać uznana? "To jest faul na bramkarzu"

Zespół Leonida Słuckiego, mimo solidnego wyniku, to raczej nie jest drużyna, która wyciągnie Rosjan z kryzysu, w którym tkwią od upadku Związku Radzieckiego. Poza małą przerwą na niezłe Euro 2008 zespół nie jest w stanie nic zdziałać. A przecież w dawnych czasach kadra ZSRR mogła być mistrzem Europy, mogła jeszcze trzy razy dotrzeć do finału. Dzisiejsza, grająca bez polotu, bez weny, bez pomysłu, raczej do wielkich tradycji nie nawiąże.

Komentatorzy przed turniejem zwracali uwagę, że Rosja ma poważny problem z obrońcami. Anglicy doskonale to wiedzieli. Ich ataki były fascynujące, błyskotliwe, ale też pokazały, że pewne rzeczy się nie zmieniają. Dużo zagrań na skrzydła i atak z tej pozycji to tradycyjna angielska broń, którą znają jeszcze starsi kibice.

Do tego doszła tradycyjna waleczność. Anglicy grali cały czas blisko rywala, dzięki czemu wyprowadzili kilka groźnych akcji po stratach rywali.

Wyglądało to z całą pewnością efektownie. Zwłaszcza że dawało efekty, przynajmniej estetyczne. Piłkarze Roya Hodgsona stworzyli kilka świetnych okazji. Kane'owi zabrakło centymetrów, ale przy strzałach Wayne'a Rooney'a i Adama Lallany musiał interweniować Igor Akinfiejew. Choć trzeba też zaznaczyć, że rosyjski bramkarz długo nie miał nawet okazji do interwencji, które kandydowałyby do parady sezonu.

Rosjanie po zmianie stron trochę zaczęli podnosić głowy, grać bardziej agresywnie, starali się dłużej przytrzymywać piłkę i liczyli na stałe fragmenty gry. Mieli nawet kilka rzutów rożnych, ale nie wychodziły im najlepiej. Niewiele brakowało, a w 63. minusie Fiodor Smołow strzałem z około 20 metrów pokonałby Harta. To był już dla Anglików alarm.

W tym czasie gra Anglików już tak nie porywała. Być może trochę się zmęczyli naporem, ale też Rosjanie "zamknęli skrzydła" i nie zostawiali już rywalom tyle swobody. Aż do 70. minuty, gdy zawodnicy Hodgsona złapali drugi oddech. To był nagły niesamowity zryw, jak doładowanie baterii, uśpienie przeciwnika. Najpierw Rooney strzelił w poprzeczkę, a dobitka Lallany trafiła w słupek. W końcu znakomicie z rzutu wolnego trafił Eric Dier.

Ale w ostatniej minucie Rosjanie szczęśliwie wyrównali po strzale głową Wasilijewa Bierezuckiego. To nie jest najbardziej sprawiedliwy wynik turnieju.

Anglia - Rosja 1:1 (0:0)
1:0 - Eric Dier 73'
1:1 - Wasilij Bierezucki 90+2'

Składy

Anglia: Joe Hart - Kyle Walker, Danny Rose, Gary Cahill, Chris Smalling, Danny Rose - Dele Alli, Eric Dier - Adam Lallana, Wayne Rooney (77' Jack Wilshere), Raheem Sterling (87' James Milner) - Harry Kane.

Rosja: Igor Akinfiejew - Igor Smolnikow, Siergiej Ignaszewicz, Wasilij Bierezucki, Georgij Szczennikow - Roman Neustaedter (80' Denis Głuszakow), Aleksandr Gołowin (76' Roman Szirokow) - Fiedor Smołow, Oleg Szatow, Aleksandr Kokorin - Artiom Dziuba.

Żółte kartki: Cahill (Angli) oraz Szczennikow (Rosja).

Sędziował: Nicola Rizzoli (Włochy).

Widzów: 67 394.

Marek Wawrzynowski z Marsylii

Źródło artykułu: