Idealnie spina się to wszystko: 06.06.2014-06.06.2016 r. - od Litwy do Litwy. Robert Lewandowski "odebrał" kapitańską opaskę Jakubowi Błaszczykowskiemu, który wcześniej wyprowadzał Biało-Czerwonych na boisko przez blisko trzy lata.
Za taki krok Adama Nawałkę komplementował później były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. - Uważam, że kapitanem drużyny narodowej powinien być Robert Lewandowski. Ma osobowość, potrafi sprzedać w mediach i siebie, i drużynę. Kuba dla mnie jest najlepszym zawodnikiem ostatniej dekady. Lepszym od Roberta, bo w ostatnim dziesięcioleciu Kuba był najlepszy, ale on nie ma tego czegoś. Niejednokrotnie wypowiadałem się, że dla mnie kapitanem powinien być Robert. Jak nim został, to zaczęli go doceniać i dziennikarze, i Polacy, kibice. Do tej pory mówiono, że gra słabo. On w tych ważnych meczach nie strzelił bramki, ale to, co podał Mili, co mobilizował, co robił podczas meczu z Niemcami, to jest właśnie kapitan - mówił pod koniec grudnia 2014 roku Jan Tomaszewski.
Wspomniany czerwcowy mecz z Litwą to także narodziny duetu Roberta Lewandowskiego z Arkadiuszem Milikiem. Po raz pierwszy zagrali ze sobą od pierwszej minuty za kadencji Adama Nawałki i obaj w tym meczu strzelili po jednej bramce. Mało kto spodziewał się wówczas, że stworzą jeden z najgroźniejszych duetów napastników w Europie, a nadchodzące eliminacje do mistrzostw Europy będą należały do nich.
Dzisiaj obaj są kluczowymi piłkarzami Biało-Czerwonych i wszystko zaczęło się to równo dwa lata temu. To był ostatni sparing reprezentacji Polski przed jesiennymi spotkaniami w eliminacjach. Zaczęło się od wysokiego zwycięstwa nad Gibraltarem (7:0). Teraz z Litwą zagramy w próbie generalnej przed Euro 2016.
ZOBACZ WIDEO Historia reprezentacji: Francja