Nawałka dla SportoweFakty.pl: Ćwierćfinały bez Włoch i Holandii

Reprezentacja Hiszpanii w meczu z Irlandią udowodniła sceptykom, że w dalszym ciągu pozostaje głównym faworytem do drugiego z rzędu mistrzostwa Europy. Na ustach wszystkich są też kibice Wyspiarzy.

- Pierwszy mecz był dla Hiszpanów formą rozruchu. Tym bardziej, że Włosi stanowili naprawdę trudną do przejścia zaporę, zarówno pod względem taktycznym, jak i umiejętności zespołu. W meczu z Irlandią Hiszpania od razu złapała odpowiedni rytm, czego świadectwem może być trafienie Torresa w pierwszych minutach spotkania. Już wtedy było wiadomo, że Hiszpanie nie pozostawią rywalowi w tym meczu żadnych złudzeń - ocenia Adam Nawałka, nasz ekspert na Euro 2012.

Pierwszą ekipą, która po fazie grupowej mistrzostw w Polsce i na Ukrainie pojedzie do domu jest drużyna Irlandii. - Irlandczycy dwukrotnie doznali w fazie grupowej wysokiej porażki, ale szczególnie w meczu z Hiszpanią było widać, jak bardzo odstają od najlepszych pod względem umiejętności piłkarskich. Trzeba jednak ich podziwiać za to, że bez względu na wynik spotkania cechowała ich niesamowita determinacja. Nawet przy wyniku 0:4 walczyli na każdym metrze boiska, a że umiejętności były dużo mniejsze, to wynik był taki, a nie inny - przyznaje doświadczony szkoleniowiec.

Ze świetnej strony pokazali się kibice z Irlandii, którzy chóralnym śpiewem dziękowali swoim zawodnikom za walkę do końca. - Zachowanie kibiców trzeba postawić na piedestale. Podczas gdy po takim laniu zawsze słychać z trybun okrzyki, które mają być wyrazem dezaprobaty, fani z Wysp Brytyjskich pokazali wielką klasę. Te zachowania kibice Irlandczyków wyrobili sobie obserwując mecze Premier League. Fani z Hiszpanii, na co dzień oglądający mecze w Primera Division także należą do najlepszych na świecie, ale jednak tych z Wysp Brytyjskich uznaję za najlepszych. Po takim meczu potrafili nagrodzić swój zespół brawami, co było naprawdę ewenementem. To świadczy o wysokiej kulturze kibicowania i uznaniu klasy przeciwnika, na co niewielu stać - kiwa głową z uznaniem Nawałka.

Wysokie zwycięstwo ekipy Vicente del Bosque mocno komplikuje sytuację reprezentacji Włoch, która jedynie zremisowała z Chorwacją. - Sytuacja Italii jest trudna. Muszą oni w meczu z Irlandią postawić wszystko na jedną kartę i liczyć na korzystny rezultat w meczu Hiszpanii z Chorwacją. Remis w tym spotkaniu może pozbawić Włochów awansu do ćwierćfinału - zauważa były asystent Leo Beenhakkera.

Nasz ekspert bardzo poważnie bierze pod uwagę brak w rozgrywkach ćwierćfinałowych Włoch i Holandii. - Nikomu nie wolno jeszcze niczego odmawiać, bo może wiele się wydarzyć, ale niemal pewne jest, że z grupy nie wyjdzie Holandia. Podobnie może być z Włochami, ale piłka będzie w grze do ostatniego gwizdka trzeciej serii meczów grupowych i to tylko dodaje im dodatkowego smaczku - zaciera ręce 54-letni szkoleniowiec.

Italia wyrasta dzisiaj na największe rozczarowanie turnieju o europejski czempionat. - Włosi dwukrotnie obejmowali prowadzenie i dawali sobie wbić bramki wyrównujące. Myślę, że w tym zespole szwankuje przede wszystkim koncentracja i to, z czego ten zespół zawsze słynął, czyli dobra organizacja gry obronnej. Wcześniej było tak, że kiedy Włochy prowadziły, to bardzo ciężko było wtedy chociaż o remis. W meczu z Chorwacją wszystko wyglądało naprawdę dobrze w pierwszej połowie. Druga połowa pokazała jednak, że nie można spoczywać na laurach i wychodzić z założenia, że ten mecz wygramy, bo po prostu nam się to należy - podkreśla Nawałka.

Ostatnią deskę ratunku dla drużyny Cesare Prandelli'ego widzi w piłkarskich osobowościach włoskiej drużyny narodowej. - W reprezentacji Włoch gra wielu zawodników o nieprzeciętnych umiejętnościach indywidualnych i do awansu potrzebny będzie ten drużynie błysk ich geniuszu. Póki co w drużynie Chorwacji takim błyskiem popisał się Mandzukić, który strzelił Włochom bramkę, być może na wagę awansu do ćwierćfinałów. Jego zachowanie w tej sytuacji było wręcz wzorowe i miało świetny timeing. Całą nadzieję Włochów widzę w osobach Pirlo i Cassano, którzy na tym turnieju spisują się znakomicie. Zadanie czekające Italię jest trudne, ale drzwi do awansu nadal nie są zamknięte - puentuje ekspert portalu SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: