Mecz z Rosją zebrał spore żniwa wśród kadrowiczów reprezentacja Polski. Po wtorkowej potyczce na urazy narzekają Eugen Polanski, Damien Perquis i Dariusz Dudka. - Będziemy widzieć, czy zagram z Czechami. Doktor powiedział mi, że musimy czekać. Po spotkaniu z Rosją bolało mnie kolano, teraz też. Nie polepszyło się zbyt dużo. Wiem, że muszę trochę poczekać i się szanować - powiedział po wtorkowych zajęciach na stadionie warszawskiej Polonii Polanski. Przyznał także, że potyczce ze Sborną nie zasnął w nocy.
- Myślę jednak, że będę w stanie zagrać w sobotę. Będziemy widzieć - to nie jest tylko moja decyzja - zaznaczył zawodnik.
Polacy dwa swoje pierwsze grupowe mecze zremisowali 1:1. Teraz z Czechami trzeba już wygrać, aby awansować do ćwierćfinałów mistrzostw Europy. - Rezultat meczu z Rosją był taki sam, jak z Grecją, ale lepiej graliśmy. Możemy pozytywnie podsumować to spotkanie. Jak wygramy z Czechami, to będzie dobrze - skomentował zawodnik na co dzień występujący w niemieckiej Bundeslidze.
Wiele niedawno narzekano na przygotowanie fizyczne biało-czerwonych. - Fizycznie czułem się dobrze. Była różnica w porównaniu do pierwszego spotkania w związku z otwartym dachem. W pierwszym i drugim meczu czułem się jednak dobrze - wyjaśnił jednak Polanski.
Kolejny mecz podopieczni Franciszka Smudy zagrają już w sobotę. Na Stadionie Miejskim we Wrocławiu zmierzą się z Czechami. - Analiza Czechów jeszcze będzie. Na razie ich oglądaliśmy, ale to chyba każdy sam w pokoju to robił - podsumował reprezentant Polski.
Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl,
Artur Długosz.