Na ME można się wypromować i podpisać kontrakt życia

Zaledwie osiem dni pozostało do rozpoczęcia Euro 2012. Mistrzostwa Starego Kontynentu będą dla wielu piłkarzy okazją do promocji własnej osoby i podpisania życiowych kontraktów.

Tak było np. w 1996 roku, gdy fenomenalni Czesi doszli aż do finału mistrzostw Europy, ulegając w nim Niemcom. Cały świat dowiedział się wtedy o mało znanych piłkarzach, którzy ruszyli na podbój Europy.

- Dla klubów z topu, szukających zawodników na wielkich turniejach, samo wyjście z grupy, zwłaszcza takiej jak nasza, nie będzie niczym szczególnym. Owszem, któryś z polskich piłkarzy może zaistnieć indywidualnie, ale żeby ich większa grupa wpadła komuś w oko, potrzebny jest sukces reprezentacji - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego Cezary Kucharski, menadżer piłkarski.

Zawodnicy liczą się z tym i póki co nie przedłużają kontraktów. W takiej sytuacji są np. Jakub Błaszczykowski czy Kamil Grosicki. Cena niektórych zawodników po Euro 2012 może wzrosnąć kilkukrotnie. Oby tak było w przypadku Polaków.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Źródło artykułu: