Rafał Murawski: Szansa na posmakowanie czegoś więcej

Leo Beenhakker podał szeroką kadrę, z której wybierze 23. piłkarzy, którzy będą reprezentować Polskę podczas tegorocznych finałów Mistrzostw Europy. Szansę na występy na boiskach w Austrii i Szwajcarii ma pomocnik Lecha Poznań, Rafał Murawski. Kilkanaście minut po ogłoszeniu nazwisk jedyny lechita mający szanse na wyjazd był oblegany przez sporą grupę dziennikarzy.

Murawski od dłuższego czasu jest regularnie powoływany do kadry przez holenderskiego szkoleniowca, lecz grywał dość rzadko. Z najlepszej strony pokazał się podczas meczu eliminacyjnego do Euro z Serbią, gdzie otrzymał szanse gry od pierwszej minuty i odwdzięczył się bardzo dobrą grą oraz bramką. Leo Beenhakker często chwalił pomocnika Lecha, więc ten mógł spodziewać się powołania przynajmniej do szerokiej kadry. I rzeczywiście je otrzymał.

Lechita specjalną konferencję prasową oglądał w klubie, w biurze Marka Pogorzelczyka, dyrektora sportowego Lecha. Jakie emocje mu towarzyszyły? - Byłem spokojny. Co by się stało i tak byłoby dobrze. Gdybym nie pojechał, to bym czas spędził z rodziną, też byłoby fajnie i świat by się nie zawalił - mówi Murawski. - Bardzo się cieszę z tego powołania, bo jest to dla mnie, jako piłkarza, szansa żeby się rozwijać i posmakować czegoś więcej. Na Euro jednak jeszcze nie jadę, tylko z tego co się dowiedziałem to na obóz to Niemiec. Podchodzę do tego swobodnie. Co ma być co będzie. Nie myślę jeszcze o samym turnieju. Chcę pokazać swoje umiejętności podczas obozu w Niemczech.

W szerokiej kadrze jest sporo środkowych pomocników, więc rywalizacja będzie bardzo zacięta. - Jest kilku chłopaków do środka pomocy. Niektórzy są młodzi i mocno pchają się do reprezentacji. Na pewno ciężko będzie sobie wywalczyć miejsce na Euro - uważa "Muraś". Ma on jednak spore szanse na wygranie walki o wyjazd z takimi zawodnikami jak Michał Goliński czy z młodziutkim Radosławem Majewskim. Z tym ostatnim rywalizować będzie w najbliższą sobotę przy okazji meczu Lecha z Groclinem Grodzisk Wlkp. - Ja mam zadanie go zatrzymać, więc niewykluczone, że będzie to pojedynek o Euro - dodaje 27-letni pomocnik.

W ostatniej kolejce grał przeciwko Rogerowi, który jeśli uzyska obywatelstwo ma szanse na wyjazd na Euro. - Kilka razy powstrzymałem Rogera, ale najbardziej zatrzymał go paszport - żartuje lechita, który nie chciał komentować możliwości powołania Brazylijczyka do kadry.

Murawski nie znajduję się ostatnio w tak dobrej dyspozycji, do której zdążył wszystkich przyzwyczaić. Mimo to jest on znany z tego, że właściwie zawsze prezentuje solidną, wyrównaną formę, dlatego gdy nie błyszczy to nie może być z siebie zadowolony. Wydaje się, że Beenhakker również to dostrzegł i ostatnio słabszy mecz Murawskiego z Legią Warszawa, który Holender obserwował z trybun, nie przeszkodził w powołaniu. - Możliwe, że tak jest. Ciężko powiedzieć czym kierował się trener powołując mnie. Forma nie jest najwyższa i nie jestem z niej zadowolony, ale myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - twierdzi piłkarz poznańskiego klubu.

Murawski na gratulację od kolegów musiał trochę poczekać. Od razu po ogłoszeniu kadry wyszedł do sporej grupy zgromadzonych dziennikarzy. W trakcie rozmowy z przedstawicielami prasy odbierał jedynie gratulację od prezesa Andrzeja Kadzińskiego oraz wiceprezesa Arkadiusza Kasprzaka. - Jeszcze się nie widziałem z chłopakami, bo oglądałem konferencje u dyrektora sportowego w pokoju i od razu wyszedłem do was - mówił podczas rozmowy z dziennikarzami Murawski.

Jest on jedynym piłkarzem Kolejorza mającym szanse na grę w Mistrzostwach Europy. - Zajmujemy wysokie miejsce i jest na pewno więcej piłkarzy, którzy mogliby zasilić kadrę. Fajnie by było, gdyby ktoś z Lecha pojechał na obóz. Niestety tak się nie stało, więc ja się cieszę z tego, że jestem w kadrze - uważa wychowanek MRKS Gdańsk, którego nie zaskoczyły nazwiska pozostałych zawodników w szerokim składzie. - To jest wybór trenera. Znam tych chłopaków ze zgrupowań kadry i mnie osobiście nic nie zaskoczyło - zakończył pomocnik Lecha Poznań.

Źródło artykułu: