Roger: Szanse są iluzoryczne

Polska ma już tylko minimalne szanse, aby awansować do ćwierćfinałów. Zdaje sobie z tego sprawę Roger Guerreiro - obok Artura Boruca najjaśniejsza postać w polskiej reprezentacji. Brazylijczyk z polskim paszportem wierzy jednak, że uda się awansować do ćwierćfinałów.

- Szanse są iluzoryczne. Nawet trener Beenhakker miał chwilę zwątpienia. Oczywiście, że wierzymy. Kto ma wierzyć, jak nie my? Przecież nadal mamy matematyczne szanse. A dopóki będą, trzeba wierzyć. Do ostatniej minuty meczu. W Polsce zwykło się mówić: nadzieja umiera ostatnia. I właśnie z takim nastawieniem przyjechaliśmy na mecz do Klagenfurtu. Jeszcze nic straconego. To spotkanie traktujemy jak finał Euro. Nawet gdyby nie udało się jednak awansować, bo musimy przecież liczyć na zwycięstwo Austriaków nad Niemcami, to chcemy wygrać dla polskich kibiców. To, co zrobili na trybunach w dwóch pierwszych meczach, było fantastyczne. Zasłużyli, by mieć choć chwilę radości - mówi w wywiadzie dla Polski Roger Guerreiro.

Piłkarz Legii Warszawa stwierdził, że być może jak strzeli kolejną bramkę dla reprezentacji Polski, to ucałuje orzełka. Całował on już herb, gdy grał dla Wojskowych, a bramkę strzeloną Austrii zadedykował zmarłemu kilka miesięcy temu tacie.

Roger uczy się także hymnu Polski i umie go coraz lepiej. - Douczyłem się dwóch kolejnych wersów i cały czas robię postępy. Agata, moja tłumaczka, cały czas mnie mobilizuje, więc nie ma przeproś. Podczas Euro może jeszcze całego nie zaśpiewam, ale obiecuję, że jeszcze usłyszycie Rogera śpiewającego cały hymn - dodał reprezentant Polski.

Komentarze (0)