Pobił rekord w najdłuższym graniu na komputerze. Teraz sięgnie po kolejny.

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Blizzard Entertainment / Finały Overwatch League
Materiały prasowe / Blizzard Entertainment / Finały Overwatch League
zdjęcie autora artykułu

Hubert "Gordon" Blejch podczas targów gier komputerowych Poznań Game Arena w 2014 roku pobił rekord Guinnessa w najdłuższym graniu na komputerze. Teraz, pomimo straty tytułu po niecałym roku, wraca i zamierza popełnić kolejny wyczyn.

W tym artykule dowiesz się o:

Mało kto pamięta, ale w 2014 roku podczas targów PGA Hubert "Gordon" Blejch dokonał czegoś nierealnego. Przez 136 godzin grał na komputerze w Sniper Elite III Afrika, a dokładniej przez 5 dni, 21 godzin i 41 minut. Pokonał tym samym poprzedniego rekordzistę o 48 minut i 20 sekund. W lipcu 2015 roku rekord Polaka został pobity przez Amerykankę Carrie Swidecki, która tańczyła w ramach Just Dance 2015 przez 138 godzin i 24 sekundy, jednak ona grała wg trochę mniej restrykcyjnych zasad. To do niej od tego czasu należy tytuł niepokonanej. Jednak Blejch postanowił wrócić, ale nie chce bić tego rekordu. Tym razem chce sięgnąć po najdłuższą grę na telefonie komórkowym. Już za miesiąc 28-29 września planuje próbę bicia rekordu, która dodatkowo będzie połączona z akcją charytatywną na gdańskie hospicjum.

Sara Leszczyńska, WP SportoweFakty: Panie Hubercie, co czeka na nas we wrześniu? Hubert "Gordon" Blejch: Wraz z trójką przyjaciół-Marcinem Zalewskim, Karolem Glazą oraz Michałem Angielczykiem będziemy bili rekord "Najdłuższy maraton gier wideo na telefonie komórkowym". Aktualnie wynosi on "tylko" 24 godziny, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to kompletnie inny rodzaj grania niż na konsoli, czy komputerze. Na szczęście gry "mobilne" uczyniły ogromny skok w ostatnich latach, co chcemy pokazać poprzez współpracę z gdańskim studiem developerskim. Całość odbędzie się w dniach 28-29 września, prawdopodobnie w jednym z centrów handlowych. Aktualnie jesteśmy na etapie przygotowań i oczyszczania organizmu, dopinamy ostatnich sponsorów. Jak na razie naszym największym partnerem jest Razer, dzięki któremu będziemy grali na najbardziej zaawansowanych telefonach dla graczy.

Dlaczego akurat tym razem padło na bicie rekordu w graniu na telefonie komórkowym?

Mobilne granie niesamowicie ewoluowało w ostatnim czasie, a w opinii graczy ciągle jest uznawane za "ukrytą prawdą" grania. Chcemy pokazać, że współczesne gry mobilne nie odstają tak bardzo od "dużych" odpowiedników-wystarczy spojrzeć na takie tytuły jak Shadowgun Legends, Final Fantasy XV PE czy PUBG.

Jak będzie to wyglądać skoro tym razem do wyzwania przystąpią cztery osoby? Podzieliliśmy się na dwa "zespoły": trzy osoby będą grały w jeden tytuł i jedna w inny. To rodzaj zabezpieczenia-nawet w przypadku, gdyby padły serwery którejś gry to w najgorszej wersji chociaż jedna osoba ma szanse na zdobycie rekordu. Oczywiście liczymy na to, że uda się wszystkim. W końcu aktualny rekord jest teraz w rękach czterech osób.

Nawiązując do lokalizacji - dlaczego galeria handlowa ma być miejscem dla takiego wydarzenia?   Tutaj miejsce jest uzależnione głównie od sponsora, choć wytyczne GWR [Guiness World Records, Księga Rekordów Guinnessa-przyp. red.] są dość restrykcyjne-m.in. lokal musi być cały czas otwarty dla publiczności, więc kilka miejsc od razu zostaje wykreślonych. Niestety nie mogę powiedzieć gdzie konkretnie będzie bity rekord we wrześniu, bo rozmowy jeszcze trwają, lecz mogę powiedzieć, że na pewno będzie w Gdańsku.

Czy będzie szansa na obserwowanie bicia tego rekordu dla osób spoza Gdańska?

Oczywiście! Po pierwsze będzie można oglądać transmisje na największych platformach do streamingu: Twitch, Mixer, YouTube i Facebook. Dodatkowo, jeżeli w waszym mieście jest Cybermachina, to tam również będą prowadzone transmisje.

W 2014 roku połączył pan bicie rekordu z akcją charytatywną. Czy tym razem także jest to w planach?

Przy pierwszym rekordzie szukaliśmy formuły, która pozwoliłaby zwiększyć nam zasięg. Udało się, a to z jaką pozytywną reakcją się spotkaliśmy tylko nas utwierdziło w przekonaniu, że chcemy to zrobić ponownie. Trochę trzeba było na to poczekać, ale wracam do gry.

Czy osoby oglądające transmisję będą mogły przyłączyć się do zbiórki? Tak, podczas streamu będzie dostępne specjalne konto PayPal na które będzie można przekazać datki. Możliwe, że zrobimy kilka licytacji online.

Co panu daje siłę do bicia tak wielkich rekordów?   Co napędza mnie do następnych rekordów? Trochę chęć sprawdzenia siebie-trzydziestka się zbliża i może nie jest to jakaś wielka liczba, to jednak organizm już inaczej znosi taki stres. Dodatkowo poznałem grupę fajnych ludzi, z którymi założyłem projekt Geek Sanctuary - chcę im pokazać, że nawet coś takiego jak gry może być wyzwaniem i przez przygotowania, pokazać im jak uczyć się dążyć do celu. Trzecim punktem, choć pewnie ładniej by wyglądało, gdybym dał go na pierwszym miejscu, jest akcja charytatywna. Dzięki poprzedniemu rekordowi udało się zebrać sporo pieniędzy dla dzieci w szpitalach. Teraz chcemy pomóc gdańskim hospicjom, zobaczymy, czy się uda.

Jak wyglądają w takim razie przygotowania do takich przedsięwzięć? Z pozoru wygląda to na zwykłe usiąść, grać do oporu i skończyć, ale domyślam się, że stoi za tym coś o wiele większego.   To nie jest tak, że można sobie po prostu usiąść i grać. Przygotowań jest naprawdę sporo: od przygotowań organizacyjnych, tak jak zaplecze techniczne czy opieka medyczna, po treningi trybu snu opartego na mikro drzemkach, czy oczyszczenie organizmu i przygotowanie odpowiedniej diety. Przy takich wyzwaniach wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Rekordy takie nazywa się "maratonami" i jest w tym pewna analogia - jeżeli mamy mały kamyczek w bucie, to nam on nie przeszkadza, ale po 40 kilometrach chcielibyśmy sobie odgryźć nogę, byle się go pozbyć. W naszym przypadku jest podobnie - na przykład minimalnie niewygodne słuchawki potrafią zepsuć wszystko.

Ma pan jakieś plany na kolejne rekordy? W przyszłym roku chciałbym sięgnąć po najdłuższą grę VR.

ZOBACZ WIDEO Tiki-taka w Bundeslidze. 3 minuty, które dobiły Bayer [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: