Największą niespodzianką turnieju Intel Extreme Masters Sydney 2018 z pewnością było niskie miejsce SK Gaming. Brazylijczycy opuścili rozgrywki z nagrodą wynoszącą zaledwie 4 tys. dolarów, znajdując się obok takich drużyn, jak Legacy czy Chiefs.
Kibiców oglądających na żywo mecz Astralic z FaZe czekały ogromne emocje. Spotkanie było niesamowicie wyrównane, jednak do rozstrzygnięcia potrzebne były zaledwie trzy mapy, po których mistrzostwo zwyciężyli reprezentanci FaZe Clan.
Europejski skład od początku zaczął prowadzenie, jednak po zmianie stron role całkowicie się odwracały. Na Cache FaZe wygrywało 10:5, jednak Astralis drugą połowę zdołało zwyciężyć 10:5, doprowadzając do wyrównania. Tak samo było na Overpass, jednak ostatecznie to zawodnicy FaZe Clan wygrali kolejno 19:17, 22:20 i 16:14 na Train, zwyciężając wielki finał IEM Sydney 2018.
Zdecydowanie najlepsze spotkanie finałowe rozegrał Ladislav "GuardiaN" Kovacs, który wielokrotnie ratował drużynę, a trzy mapy zakończył ze świetnym bilansem 90 zabójstw, przy zaledwie 65 śmierciach.
Klasyfikacja końcowca:
1. FaZe - 100 tys. dolarów
2. Astralis - 42 tys. dolarów
3-4. TyLoo - 20 tys. dolarów
3-4. mousesports - 20 tys. dolarów
5-6. fnatic - 10 tys. dolarów
5-6. Renegades - 10 tys. dolarów
7-8. G2 - 6 tys. dolarów
7-8. Cloud9 - 6 tys. dolarów
9-12. ORDER - 5 tys. dolarów
9-12. Grayhound - 5 tys. dolarów
9-12. NRG - 5 tys. dolarów
9-12. MVP PK - 5 tys. dolarów
13-16. Legacy - 4 tys. dolarów
13-16. SK - 4 tys. dolarów
13-16. B.O.O.T - 4 tys. dolarów
13-16. Chiefs - 4 tys. dolarów
ZOBACZ WIDEO Maurits Tichelman: Polska w czołówce branży gier PC, Katowice stolicą esportu