Mecz finałowy został przeprowadzony w systemie BO5, czyli drużyna musi wygrać 4 mapy z rzędu, piąta jest rozgrywana w przypadku remisu.
Po wczorajszym triumfie nad Rogue, Evil Geniuses poczuło się bardzo pewnie i na klubie grało bardzo agresywnie. Głównym zamysłem taktyki było granie na Canadiana, którego zadaniem było szybkie zajęcie i wyczyszczenie piętra oraz wywieranie presji na obrońcach. Plan się udał, ponieważ Penta popełniała błędy. Przykładem niech będzie sytuacja, w której jeden z obrońców niepotrzebnie zdradził swą pozycję, przebiegając między punktami na oczach Canadiana, który wykorzystał okazję.
Dopiero od rundy szóstej mogliśmy zobaczyć nieco spokojniejszy atak, którego finał bardzo szczęśliwie zakończył się dla ekipy ze Stanów Zjednoczonych. W ostatnich trzydziestu sekundach cała piątka zaatakowała z jednego miejsca bombsite B, czyli Zbrojownie, na której zapanował chaos i jedynie dzięki chybionym strzałom Penty, Evil Geniuses wygrał na klubie 5:2
Chwilę potem rozpoczęta została mapa Oregon. Evil Geniuses ponownie narzucał dynamiczne tempo, jednak już w drugiej rundzie Penta zaczęła kontrować sytuację. Wybierając Smoke'a, Mirę oraz Lesiona zawodnicy niemieckiej organizacji próbowali zmusić Amerykanów do zwolnienia. Dopiero w trzeciej rundzie Penta zdołała zdobyć rundę kontaktową i doprowadzić do dogrywki. Jednak to Evil Geniuses, wykorzystując nieuwagę przeciwników, wygrał drugą mapę z rzędu.
Na tym poziomie decydują pojedyncze błędy i bardziej liczy się to, aby wywrzeć presję i zabić wszystkich, niż za wszelką cenę podłożyć bombę.
Prawdziwy powrót Niemców rozpoczął się od trzeciej mapy Kafe Dostojewski, którą wygrali wynikiem 5:3
Na Evil Geniuses coraz bardziej zaczęła spadać presja. Drużyna Amerykanów na Banku zaczęła popełniać proste błędy, co poskutkowało przegraną 5:2.
Mapą wieczoru zostało Wybrzeże, które ostatecznie przeszło na korzyść Penty.
Penta Sports zostaje mistrzem świata w Rainbow Six Siege po zaciętym pojedynku zakończonym wynikiem 3:2.
ZOBACZ WIDEO Czy esport powinien trafić na igrzyska? "Izak" uważa, że nie