Emocjonalny wpis młodego zawodnika. Nie miał łatwej drogi, aby zagrać na Majorze

Facebook / Na zdjęciu: kadr z gry Counter-Strike
Facebook / Na zdjęciu: kadr z gry Counter-Strike

Quantum Bellator Fire to zdecydowanie największe zaskoczenie tegorocznego ELEAGUE Major Boston 2018 w grze Counter-Strike: Global Offensive. Jeden z zawodników QB Fire przyznał, że nie miał łatwej drogi, aby zagrać na tym turnieju.

[tag=66616]

Quantum Bellator Fire[/tag] to największe zaskoczenie tegorocznego ELEAGUE Major Boston 2018. Czterech Rosjan oraz jeden Białorusin jako debiutanci od początku byli skazywani na pożarcie przez teoretycznie lepsze oraz bardziej doświadczone drużyny. Turniej rozpoczynali od fazy kwalifikacyjnej, gdzie przegrali z mocnymi przeciwnikami - Natus Vincere oraz FaZe Clan. Jednak dzięki dobrej grze oraz braku presji potrafili wygrać trzy spotkania i awansować do fazy grupowej Amerykańskiego Majora, co już było ogromnym zaskoczeniem.

W kolejnej fazie ponownie niewiele osób stawiało na underdoga tych zawodów. Zawodnicy QB Fire pewnie grali oraz łatwo wygrywali swoje spotkania, np. z Virtus.pro i sprawili kolejną niespodziankę - zyskali status legend, co oznacza, że mają zapewniony udział na następny turnieju rangi Major.

Jeden z rosyjskich zawodników - Gregory "balblna" Oleinick za pośrednictwem swojego konta na Twitterze poinformował, że nie miał łatwej drogi, aby zagrać na Majorze. - Dostaliśmy się z otwartych kwalifikacji na których grałem w kafejce, ponieważ mój internet w domu był za słaby, abym mógł dobrze grać. Wychodziłem wcześnie rano, wracałem o północy. Dziękuję mojej drużynie za wsparcie.


I can't realize that we are legends, for me it was a difficult way. We came from open quals which i played in a computer club because internet in my house was not playable. For 2 weeks every day i was driving to the club early and went home in midnight. Thanks my team for support
— Gregory Oleinick (@balblna) January 23, 2018


ZOBACZ WIDEO: ELEAGUE Major Boston 2018: zobacz najlepsze akcje graczy Virtus.pro

Komentarze (0)