To szalony sezon w Lidze Mistrzów. Borussia Dortmund w półfinale wyeliminowała Real Madryt (4:1 i 0:2), a Bayern Monachium okazał się lepszy od Barcelony (4:0 i 3:0). Po raz czwarty w historii w wielkim finale zmierzyły się zespoły z tego samego kraju, a po raz pierwszy były to drużyny z Niemiec. Najważniejszym tematem jest jednak klubowa przyszłość Roberta Lewandowskiego.
Po czterech bramkach strzelonych Realowi, Polak jest na ustach wszystkich. Wtedy zakochał się w nim prezydent Królewskich Florentino Perez. To będzie długa i niespełniona miłość.
Bayern najlepszą opcją
Polakowi jest jednak bliżej do Bayernu, który walczy o niego od kilkunastu miesięcy.
- Dla mnie to logiczny wybór. Robert zna ligę, specyfikę, wymagania i zawodników. Skoro w Dortmundzie potrafił strzelić ponad 20 goli w sezonie, to tym bardziej będzie w Bayernie - mówił Andrzej Juskowiak.
[b]ZOBACZ WIDEO: zwycięski gol Robbena
[/b]
- Nie podpisaliśmy jeszcze umowy, bo kluby muszą dojść do porozumienia. Rozmowy są jeszcze prowadzone, więc pan Watzke mówi prawdę, że formalnej oferty jeszcze nie ma. Ale Borussia też nigdy nie złożyła oferty Lechowi Poznań, a Robert do niej przeszedł - przyznawał menadżer Cezary Kucharski.
Finał na Wembley w 2013 roku ma być pożegnaniem Lewandowskiego z Borussią. Bayern musi, dortmundczycy mogą, dlatego gra bez presji ma być wielkim atutem BVB. To ma swoje potwierdzenie na początku meczu, w którym lepsza jest ekipa Juergena Kloppa, a blisko zdobycia pierwszego gola są Lewandowski i Jakub Błaszczykowski.
Po przerwie dominuje już Bayern. Odzwierciedleniem tego jest pierwszy gol Mario Mandzukicia. Kilka minut później rzut karny na bramkę zamienia jednak Ilkay Gundogan. Wszyscy powoli szykują się na dogrywkę, ale w końcówce meczu Bawarczycy zadali decydujący cios. Franck Ribery dogrywa w polu karnym do Arjena Robbena, a ten z zimną krwią zabiera Borussii marzenia.
Weto BVB
Po spotkaniu także jest gorąco. Jupp Heynckes, trener Bayernu Monachium, nie gryzł się w język i wprost wypowiedział się o przyszłości Roberta Lewandowskiego.
- Transfery? Lewandowski nie pozwoli na siebie długo czekać - wyznał. Znany z wybuchowego charakteru Klopp kipiał ze złości i szybko odpowiedział Heynckesowi. - Po urlopie Robert wróci do Borussii - zapewniał obecny trener Liverpoolu.
Lewandowskiemu pozostał wówczas rok kontraktu, a Bawarczycy oferowali za niego 30 mln euro. Polak mocno naciskał na transfer, jednak działacze Borussii Dortmund postawili weto i zdecydowali, że zatrzymają zawodnika do końca sezonu, po czym oddali go za darmo.
Wbrew pozorom, Borussia zrobiła świetny interes. Co prawda nie zarobiła nic z transferu do Bayernu, jednak bramki Lewandowskiego zapewniły klubowej kasie około 50 mln euro.
Inne teksty z serii #DzialoSieWSporcie.
Sprawdź też nasze cykle Sportowe rewolucje i Pamiętne mecze.