Pierwsza walka "Canelo" Alvareza z Giennadijem Gołowkinem - we wrześniu ub. roku - była zdaniem wielu największym bokserskim hitem 2017 roku. Po 12 rundach sędziowie ogłosili, że zwycięzcy nie ma. Takie rozwiązanie nie zadowalało żadnej ze stron, szybko więc pojawił się temat rewanżu.
W ostatnim czasie sprawa nabrała tempa. Uzgodniono już, że zawodnicy stoczą kolejny pojedynek 5 maja, prawdopodobnie w jednej z dwóch hal: Madison Square Garden w Nowym Jorku lub T-Mobile w Las Vegas.
Gołowkin jest mistrzem wagi średniej federacji WBC, WBA i IBF. Kazach ma na koncie świetną karierę amatorską, której szczytowym osiągnięciem był srebrny medal olimpijski w 2004 roku w Atenach. Z kolei "Canelo", a dokładnie Saul Alvarez, jest mistrzem komputerowego rankingu BoxRec. Od 15. roku życia występuje na zawodowych ringach.
Na razie nie wiadomo, ile zawodnicy zarobią za drugą walkę, ale według wstępnych doniesień jest to po 15 milionów dolarów dla każdego lub odpowiednio 3 (dla Gołowkina) i 5 (dla "Canelo") plus wpływy z Pay-per View.
ZOBACZ WIDEO Szpilka skomentował awanturę na KSW 41