George Foreman na swojej drodze napotykał wielkie ikony królewskiej dywizji, krzyżując pięści m.in. z Muhammadem Alim, Joe Frazierem czy Evanderem Holyfieldem. Zasłynął tym, że w 1994 roku znokautował Michaela Moorera i w wieku 45. lat został czempionem wagi ciężkiej. "Wielki George" uważa, że mocnym echem w świecie sportu odbiłaby się potyczka pomiędzy Władimirem Kliczką i panującym czempionem IBF, Anthonym Joshuą.
- To najlepsza walka. Stary kontra młody, agresywny kontra inteligentny. Kliczko jest świetny, dysponuje znakomitym lewym prostym. A jeśli posiadasz w swoim arsenale ten cios, to wtedy nie można mówić, że twój czas minął. Jeśli do tej potyczki dojdzie, będzie o niej mówił cały świat - skomentował w rozmowie ze SkySports.
Niewiele brakowało, a potyczka dwóch mistrzów olimpijskich odbyłaby się już 10 grudnia. Ukrainiec zgłosił jednak niedyspozycję i najbliższy możliwy termin to marzec przyszłego roku. Brytyjczyk nie zamierza jednak marnować czasu i w grudniu właśnie zaliczy kolejny występ, a jego rywalem będzie najprawdopodobniej pogromca Tomasza Adamka, Eric Molina.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Bródka w ogniu przygotowań, czyli mistrz olimpijski odzyskuje moc (źródło TVP)
{"id":"","title":""}