Pojedynek pierwotnie planowany był na początek roku, ale został przełożony z powodu problemów zdrowotnych Mike'a Tysona. 58-latek doznał nawrotu wrzodów podczas lotu. Pomimo obaw o jego stan Amerykanin zapewnia, że jest gotowy do walki z Jake'em Paulem.
Dla Tysona będzie to pierwsza profesjonalna walka od czasu porażki z Kevinem McBride'em w 2005 roku. Z kolei w 2019 r. zmierzył się jeszcze z Royem Jonesem Jr w pokazowym pojedynku.
Paul od swojego debiutu w 2020 roku stoczył 11 walk, z których 10 wygrał. Pokonał m.in. Andersona Silvę, Tyrona Woodleya, Nate'a Diaza i Bena Askrena. Jego jedyna porażka to przegrana z Tommym Furym w ubiegłym roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
Tymczasem podczas niedawnego spotkania twarzą w twarz, Paul wręczył Tysonowi drogocennego gołębia z Azji Południowo-Wschodniej. Mimo gestu Amerykanin skrytykował prezent.
- To wygląda jak gołąb niskiej jakości... Nikt go nie kocha, nie ma obrączek ani niczego. On do nikogo nie należy. Nakarmię nim mojego sokoła - wyznał zaskakująco legendarny pięściarz.
Od dawna wiadomo, że gołębie są ważną częścią życia Tysona. W listopadzie 2023 roku postanowił nawet przylecieć do Polski, by je zakupić. Tajemnicą pozostaje jednak to, czy ostatecznie opuścił wieś Piątnicę pod Łomżą ze wspomnianymi ptakami.