Adam Kownacki z wielkimi planami na 2022 rok. Szczere słowa polskiego boksera

Getty Images / Erick W. Rasco /Sports Illustrated / Na zdjęciu: Adam Kownacki
Getty Images / Erick W. Rasco /Sports Illustrated / Na zdjęciu: Adam Kownacki

9 października chwila prawdy Adama Kownackiego. W Las Vegas Polak po raz drugi zmierzy się z Robertem Heleniusem i będzie miał okazję do rewanżu za sensacyjną porażkę z marca 2020 roku. Od tego starcia zależy bardzo wiele.

W tym artykule dowiesz się o:

Kownacki i Helenius wejdą do ringu tuż przed Tysonem Furym i Deontayem Wilderem, którzy po raz trzeci zawalczą o mistrzostwo świata wagi ciężkiej organizacji WBC. Cała gala została przełożona z 24 lipca, gdyż "Król Cyganów" i kilka osób z jego sztabu uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa.

32-letni pięściarz pochodzący z Łomży liczy, że wygrana w rewanżu z "Nordyckim Koszmarem" ponownie pozwoli dołączyć do ścisłej czołówki królewskiej kategorii wagowej. Kownacki wie, że wierzą w niego nie tylko rodzina i jego sztab, ale również potężni promotorzy.

- Dziękuję Al Haymonowi i Keithowi Connolly'emu za doprowadzenie do tej walki. Bez wiary we mnie daliby mi kogoś innego, ponieważ Helenius chciał za rewanż dużych pieniędzy. Więc ufają mi i wierzą we mnie. Moim celem jest zostać mistrzem świata oraz walczyć i pokonywać najlepszych. Więc jeśli nie pokonam Roberta Heleniusa, to jak fani lub ktoś inny mają uwierzyć, że pokonam Tysona Fury'ego, Deontaya Wildera czy Anthony'ego Joshuę? Muszę go pokonać, aby moje słowa były bardziej przekonywujące - powiedział Adam Kownacki w rozmowie z boxingscene.com.

ZOBACZ WIDEO: Odważne słowa! Mateusz Gamrot nie gryzie się w język: Gram grubo!

Polak jest faworytem bukmacherów przed drugim starciem z Finem. Pierwsza walka i porażka śnią mu się po nocach, więc wie, że w rewanżu nie będzie miejsca na błędy.

- Robert Helenius jest weteranem, boksuje od dawna, jest bardzo dobry technicznie i wykorzystał mój błąd. Nawaliłem i to była dobra lekcja. Oczywiście, mój podbródek nie jest zrobiony z granitu (śmiech) i to było dla mnie dobrym przypomnieniem, że jestem tylko człowiekiem - dodał "Babyface".

Kownacki chce spełnić marzenia polskich kibiców i w kolejnym roku dać im sporo powodów do dumy. - Mam nadzieję, że ustawię się w kolejce do starcia o tytuł. Moim celem jest zostanie pierwszym polskim mistrzem świata w wadze ciężkiej i mam nadzieję, że stanie się to w 2022 roku - wyznał.

Zobacz także:
Przegrał z Gamrotem, chce walki z legendą
Dana White odpiera zarzuty

Źródło artykułu: