- Potrzeba dużo spokoju i chłodnej głowy, gdy walczy się z Moniką Gentili. Włoszka bierze na siebie każdą ringową wojnę - mówiła przed galą w Częstochowie Laura Grzyb. Polka nie myliła się.
Choć Grzyb dyktowała warunki w starciu z 42-latką, to nie udało jej się skończyć przeciwniczki przed czasem. Sędziowie nie mieli jednak wątpliwości i punktowali pojedynek: 80-72, 80-72, 79-73 na korzyść zawodniczki Tymex Boxing Promotion.
- Taka walka się przyda. Ja mierzę wysoko, potrzebowałam takiego boju - mówiła po walce Laura Grzyb na antenie TVP Sport.
- Znam Monikę z poprzednich walk z wymagającymi rywalkami i wiedziałam, że ciężko będzie ją trafić. Dobrze. Postawiła mi wysoko poprzeczkę, także jej dziękuję - dodała Polka, przed którą otwiera się szansa na pojedynek o mistrzostwo Europy.
Przed galą w Częstochowie zawodniczka Tymexu zwyciężała przed czasem, pokonując m.in. bardzo doświadczoną na profesjonalnych ringach Bojaną Libiszewską. Z kolei Monica Gentili tylko 2-krotnie przegrała przez TKO lub KO, a miało to miejsce w pojedynkach ze słynną Irlandką Katie Taylor i Niemką Nicole Wesner. Obie przeciwniczki Włoszki są zawodowymi mistrzyniami świata, a Taylor wcześniej zdobyła m.in. mistrzostwo olimpijskie w Londynie i 5 tytułów amatorskiej mistrzyni świata.
Czytaj także:
MMA. KSW 55: niepokonany Szwed rywalem Damiana Janikowskiego
MMA. UFC 253. Kibice wspierają Jana Błachowicza przed walką o pas
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Chalidow o bójce. "Rzuciło się na mnie jedenastu. Trzech znokautowałem"