Niepokonany Maciej Sulęcki pokonał Derricka Findleya na gali w Barclays Center w Nowym Jorku przez TKO w siódmej rundzie. Po walce awansował na 12. miejsce w kategorii super średniej, w której odbywał się ten pojedynek. Polak został na chwilę przeniesiony do tej kategorii w rankingu branżowego serwisu boxrec.com.
- Teraz wracam do Polski odpocząć, a potem czekam na jakieś informacje. Rozmawiałem już wstępnie o dalszych planach z Leonem Margulesem i panem Andrzejem Wasilewskim. Chciałbym kolejną walkę stoczyć jeszcze przed czerwcem - mówi w rozmowie z serwisem ringpolska.pl Sulęcki, który ostatnie trzy miesiące spędził w Stanach Zjednoczonych.
Dzięki zwycięstwu z Findleyem Sulęcki wszedł do elitarnego grona pięściarzy, którzy zdołali zatrzymać amerykańskiego twardziela przed czasem. Wcześniej ta sztuka udała się tylko dwóm zawodnikom - Andre Dirrelowi i Edwinowi Rodriguezowi.
Andrzej Wasilewski: Artur mi zaimponował